wtorek, 30 lipca 2013

giełda staroci plus terminarz...

Wrocławska giełda staroci odbywa się w każdy ostatni czwartek, piątek i sobotę miesiąca.
Zwykle jest duże zainteresowanie koneserów i entuzjastów antyków i staroci w ogóle, ale w ostatnią sobotę pewnie z uwagi na okres wakacyjny klientów i wystawców było niewielu.
Mimo tego miło spędziłam poranek a dla Was zrobiłam kilka zdjęć.















To białe ceramiczne naczynie (pytałam sprzedawcę bo z niczym nie mogłam tego przedmiotu skojarzyć) służyło kiedyś do parzenia herbaty. Ten "kubek" (ma dziurki w dnie) stawiało się na naczyniu, w którym chciało się zaparzyć herbatę, wsypywało do niego jej liście i przelewało wrzątkiem. Procedura parzenia przebiegała podobnie jak w ekspresie przelewowym...










A widok wałków do malowania ścian ucieszył mnie najbardziej! Nigdy nie udało mi się spotkać ich na giełdzie. Służyły jak z pewnością wiecie do nanoszenia wzorków na ścianach. Kiedyś dekorowano w taki sposób ściany w prawie każdym domu, najczęściej na wsiach. W domu mojej Babci też były takie dekoracje. To była taka tańsza wersja tapet...
Dziś powraca moda wałkowania ścian. Zajrzyjcie na blog http://kotburykot.blogspot.com/2013/06/waek-roller.html i zobaczcie jak Ania świetnie ozdobiła takim wałkiem ściany w swoim domu. Ale nie tylko ściany! http://kotburykot.blogspot.com/2013/06/jelonki-sarenki.html



Pan który sprzedawał, wyceniał wałki (bez rękojeści) na 8zł za sztukę.

*

A jeśli chodzi o moje zakupy na giełdzie staroci...
Wyszłam z metalowym koszem za 40zł i miętową butelką z grubego szkła za 5zł... :)



Kalendarium GIEŁD I TARGÓW STAROCI na rok 2013 znajdziecie TUTAJ

*

I na koniec... nie mogę się oprzeć...!, żeby nie pokazać Wam czegoś tak słodkiego jak...
 czekoladowa mufinka z kremem! ♥
(siedmiotygodniowa labradorka moich znajomych)


Jest jak ciastko, prawda...? ;)

Serdeczności, kochani! ♥

*


46 komentarzy:

  1. Och, jakie czekoladowe cudo :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja się cieszę z tego wpisu - wszystko co lubię. Giełdy staroci lubię za klimacik i możliwość złowienia czegoś zupełnie niepowtarzalnego. Takie przedmioty mają magiczną moc ekspresowego zmieniania charakteru wnętrza. Twoje zakupy są piękne, buteleczka słodka, ma śliczny kształt i kolor.
    No, ale piesek to słodycz wcielona, chętnie bym ją ucałowała. Jest taka śliczna, uwielbiam zapach szczeniaczków i to mięciutkie ciepełko. Ech! gdzie te czasy kiedy mój "psi synek" był szczeniaczkiem :) Oby wyrosła na cudowną psią panienkę. Pozdrawiam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna wyprawa,a walizki super,wałki doskonale pamiętam i myślę,że można współcześnie ich użyć w ciekawy sposób.Psina cudowna:)No i zakupy świetne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie cuda! I na giełdzie staroci i Psinka! Walizki super, a takie wałki do tapet pamiętam z dzieciństwa, w domu Babci ściany zawsze miały takie eleganckie wzorki:) A Psinka - sama słodycz:)
    Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dominiko, patrzę na Twoje zdjęcia no i oczywiście zazdroszczę :)
    W ostatni weekend rozmawiałam z moim tatą o takich wałkach, licząc na to, że może jeszcze gdzieś je widział. Owszem, widział, ale szanse wyrwania ze strychu sąsiadki oceniam na marne, ale..., może...
    Zakupy... trafione!
    Piesek...czy jest już Twój? :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haneczko, nie jest mój, niestety... Nie wiem jak moja sunia przyjęłaby taką konkurencję! ;)
      Ale wiesz..., może wproszę się na "matkę chrzestną", co...?? ;))
      pozdrawiam również!

      Usuń
    2. Tak...Bardzo modne są adopcje duchowe ;) :)

      Usuń
  6. uwielbiam takie starociowe klimaty :) a tu mimo, iż wystawców niewielu były same skarby :) wszystko ma swój niepowtarzalny urok :)
    dzięki za kalendarium, może się wybiorę i ja do Wrocławia :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakupione skarby do pozazdroszczenia:). A czekoladka do zjedzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dominiś, ale ja tam widzę cudowności dla siebie, jest nawet szafa chlebowa!! :) wałek u kotaburego mnie rozwala!! co więcej mam nawet jego kawałek u siebie i zachwycam się nim nieustannie :)strasznie żałuję, że nie mam w domu nawet kawałka wolnej ściany ;(... wiesz co? uwielbiam to Twoje zdjęcie z czekoladową pięknością jest jakby to powiedziała moja Marysieńka "słodziakowe" :) buziaki ogromne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam chodzić na giełdy staroci, mam nadzieję że w końce dotrę do Bytomia;) Twoje zdobycze są cudne a czekoladoiwa mufinka do schrupania;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Labladorka słodziak!!!
    Ale macie tam fajnie z tym targiem straroci. Ja jeszcze 10 lat temu bym się tym nie zainteresowała, bo zawsze przeszkadzał mi zapach starych rzeczy i i ich nieznana historia. Teraz jednak chętnie bym tam pobuszowała. Te stare lampy reflektory wyglądały extra!
    Wałki super choć z tym u Kota burego nie mogą się równać ;P.
    Twoje zakupy śliczne.
    Zazdroszczę :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, a propos zapachu... pewnie miałabym problem z kupnem starociowej kanapy czy tapicerowanych foteli. Zapach pewnie skutecznie hamowałby taki zakup. Ale cała reszta!! ;))) Biorę, szoruję, maluję i już! :)

      Usuń
    2. Wiem, my odnowiliśmy stary kredens chyba 100-letni ale śmierdział mi parę miesięcy ;). Teraz jest już ok :D.

      Usuń
  11. hej Dominiczko:) już widzę, że kupiłabym kilka rzeczy:) gąsiora, stolik, butelki, wieszak:) ach! cuda, cuda i Twoje łupy jakie ładne:)
    uściski dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  12. same cudności wszystko bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, nie wyszłabym z pustymi rękami z tej giełdy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Psinka cudowna :)))) Mieć taki targ staroci w swoim mieście, to prawdziwy skarb. Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazdroszczę wrocławiakom tej giełdy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, giełdy odbywają się w całej Polsce, zajrzyj do terminarza (link podaję w poście). Może jedynie w mniejszych miastach nie ma giełd hucznie zwanych giełdą staroci, ale polecam targowiska "mydło i powidło". Pewnie i tam da się znaleźć jakieś "skarby"! :)
      pozdrawiam

      Usuń
    2. Na mojej prowincji mam właśnie możliwość takich zakupów tylko z wystawek poniemieckich ;)
      Pozdrawiam
      Ela ;)

      Usuń
  16. Świetne są takie giełdy staroci Tez taką mamy w Poznaniu. Uwielbiam je, choć chodzę sporadycznie, bo zawsze muszę coś przytargać.
    A piesek słodki, szkoda że urośnie :)))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj pamiętam te wzory i to bardzo dobrze ;)na co dzień oglądam je w niewyremontowanej jeszcze kuchni i korytarzu :P a niedługo czeka mnie sprzątanie piwnicy (po Babci Tż-a )właśnie z takimi skarbami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrałabym się do takiej babcinej piwnicy z przyjemnością! ;))

      Usuń
  18. Aaaaaaa! Śliczna gadzina i w sumie to nie wiem nad czym się bardziej zachwycać (psem czy starociami). Oba przedmioty postu są rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  19. Same rarytasy na targu :-) Walizki dumnie się prezentują!
    A psinka przesłodka! Chciało by się rzec: mniam :-D

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam takie giełdy staroci - koszyk miodzio!
    psiak do zacałowania :)


    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie byłam na takim targu. Dzięki Dominiczko, że w tym poście mogłam się tam z Tobą wybrać, poszperać na zdjeciach i poznać klimat. I ten klimat zatrzymany w historii czyjegoś życia bardzo mi się podoba!
    Ucałowania:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię historię i tajemnicę zawartą w starych przedmiotach... :)

      Usuń
  22. uwielbiam takie giełdy staroci - zawsze jakieś perełki się tam znajdzie:)
    psinka urokliwa:))))))

    OdpowiedzUsuń
  23. piesio cudny,
    uwielbiam takie pchle targi, mogłabym tam chodzić i chodzić...
    dzięki za kalendarium

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajne zakupy i targ bardzo ciekawy. Ja widziałam kiedyś jak te stare wałki wykorzystuje się do produkcji świec ozdobnych.

    OdpowiedzUsuń
  25. W moim mieście co sobotę taki targ się odbywa a ja nigdy sie na niego nie wybrałam....czas to naprawić!:)

    A pieso PRZEŚLICZNY!!!!!!!!!!:)
    Buziaki Dominiko:*

    OdpowiedzUsuń
  26. od samego początku wzdycham jak szalona : perfumetki, chlebowce w tle, walizki , które przygarnęłabym wszystkie na raz i wałki , którymi już w myślach maluję przedpokój .. do tego wieszak , który akurat już mam i na koniec ten mega słodziasty słodziak, o którym od zawsze marzę :))) Zabiłaś mnie tym postem Kochana ..

    OdpowiedzUsuń
  27. butelka miętowa piękna, piesio cudo ;) i u mnie niebawem wielki jarmark :)

    OdpowiedzUsuń
  28. cudowne są takie targi.
    ciacho czekoladowe cudowne,cudowny psiak

    OdpowiedzUsuń
  29. Domini ♥ przez 16 dni odcięta od komputera i internetu, nad naszym pięknym morzem :-)cudnie odpoczęłam... teraz nadrabiam zaległości ale po zrobieniu "porządków" w pracy zapomniałam już co to urlop ;-((( ciesze oko i ♥ Twoim słowem, ślicznościami i pozdrawiam serdecznie i ciepło :-)
    dorcia

    ps. uwielbiam targi staroci, gdzie każdy nawet najdrobniejszy przedmiot ma swoje historie i magię... a te reflektory filmowe to mnie dokładnie powaliły...chyba tylko dla koneserów
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  30. Często tam bywam... może się mijamy ?
    To umówmy się kiedyś na tę kawę choćby i na targu :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, Sabinko! Bardzo chętnie! To może na sierpniowym? :)

      Usuń
  31. Same cuda ... uwielbiam szperać wśród takich skarbów, choć u nas niestety niezmiernie rzadko bywają takie targi ... zdobycze fantastyczne :)
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  32. stary wałek jeszcze mam ;;) fajna taka giełda ja tez podczas wakacji pobuszowałam wśród staroci ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. o targi staroci...taki stolik nocny widzę w sam raz do sypialni ;), a wałki pamiętam u wujostwa, muszę zapytać, czy jeszcze mają ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ohh, przygarnęłabym taką walizeczke. Ciekawe jak to cenowo wygląda.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...