Mam kaszubskie korzenie. Chociaż moja Ciocia mówiła, że to pochodzenie to raczej borowiackie czyli z Borów Tucholskich. Uwielbiam to miejsce na ziemi. Z wielkim rozrzewnieniem i miłością wracam w te cudne zielone strony. W dzieciństwie jeździłam w Bory w każde wakacje. Dziś już rzadziej, ale tęsknię.
We wnętrzach nie potrafię być wierna jednemu stylowi. Lubię gdy się mieszają, przenikają więc odrobinę miejsca dla kolorów, koronek, wiejskich elementów... no po prostu musi być! ;)
Szycie nie jest moją mocną stroną. A właściwie to w ogóle nie specjalnie się z szyciem znamy i lubimy.
Maszynę do szycia posiadam dość wiekową, kapryśną i humorzastą, więc moja edukacja w tym kierunku ma się zdecydowanie pod górkę. W tej sytuacji muszę radzić sobie w inny sposób.
Poszewka z second handu.
Serwetka bawełniana z second handu.
Przymierzenie, igła z nitką, poduszka gotowa.
(Koszt całości: 4zł)
Klimatu w ogrodzie dopełnia kwietna girlanda wykonana na szydełku przez Agę, która wykonala dla mnie również mały słodki przepiśnik. :) Dziękuję, Agnieszko!
A to jest Stefan (nazwany przez mojego synka). Koziołek który przychodzi pod moje okna w porze śniadania.
Wygląda na to, że życie w mieście (-"prawiewsi"), może również być trochę sielskie! :)
Miłego weekendu, kochani!♥
Jaka cudowna ta podusia! piękne klimaty i te kadry oszałamiające - z kroplą malinowego różu :) ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo ładnie wykonane są te ozdoby na szydełku zwłaszcza te ułożone na poduszkach wyglądają cudnie:) szkoda ,że ja tak nie umiem :( jakoś nie mam to takich rzeczy cierpliwości:) ale podziwiam ludzi którzy z taką dokładnością umieją wyczarować takie cuda.
OdpowiedzUsuńStefan, młody jelonek przesympatyczny :)
OdpowiedzUsuńDominiko, ogród zaprezentowałaś pięknie :)
Pozdrawiam :)))
też mam wiekową maszynę i bardzo kapryśną, ale mówię Ci da się z nią dogadać ;)) poszewki całkiem dobrze się szyje.. gorzej już jakieś bardziej wymagające projekty ;)
OdpowiedzUsuńale poducha super ;)
Bardzo ładna poducha.Jak widać nie trzeba umieć szyć wystarczy odrobina wyobrazni.
OdpowiedzUsuńUroczy gość Was odwiedza.
pozdrawiam
Świetna poducha, lubię takie połączenia, a mnie skradł smak ten arbuz tak pysznie podany (ufffff.... na dzisiejszy upał rewelacja). Poza tym miło i trochę sielsko, po moim podwórku kiedyś bażanty hasały, a sarny mijałam w lesie wracając do domu. I też pod miastem :)
OdpowiedzUsuńUściski i miłego weekendu
Ach jak u Ciebie pięknie :D no zmyślnie wykombinowałaś z ta serwetka, wygląda naprawdę fajnie :D
OdpowiedzUsuńWonderful!
OdpowiedzUsuń♥ Franka
śliczne koronki,
OdpowiedzUsuńpodziwiam za cierpliwość :)
pozdrowienia i miłego weekendu :)
Ada
piękna poduszka wyszła :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Poduszka wyszła suuuper, arbuz wygląda smakowicie z tymi kulkami, a cała aranżacja ogrodowa <3.
OdpowiedzUsuńJa kocham folk - bardzo od dziecka, kedy kupowałam mamie drogie bieżniki w Cepelii!!!
Zawsze mnie zachwycały kolorowe pasiaki.
Koziołek cudny!
Zajmuję hamak i arbuza ;P
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wpis i inspirację - również nie lubimy się z szyciem, ale taki projekcik jest do zrobienia:) Poducha wygląda super! A arbuz - cudo:) Koziołek przesłodki:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńA toś sobie wiejski klimacik udatnie sprokurowała-brawo ,brawo,zwłaszcza,że z tym szyciem ponoć nie bardzo.Potrafisz tylko do końca jeszcze nie wiesz,ot co.Bardzo miłe,gorące,latowe kadry.pozdrowienia.iza
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie poduchy i sarny za oknem i zające ... ten widok zachwyca mnie za kazdym razem i uspokaja .... Cudny sielski klimat u Ciebie i ten arbuzik .. mniammmm .. pozdrawiam ciepluteńko !!
OdpowiedzUsuńDobry pomysł:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPrzepiękna poducha wyszła. Szyje ostatnio bez wytchnienia. Będzie mi miło jak obejrzysz moje prace.
OdpowiedzUsuńWspaniały klimat!!!Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZrobiło się sielsko, klimatycznie, apetycznie i leniwieeeeeeee :) Ululałaś mnie z rana :) Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńPoduszka bardzo fajna, ja takie lubię i tez robiłam z juty.
OdpowiedzUsuńTez mam wiekową maszynę i ciągle nadzieję, że ja obczaję :-)ale na noc to za głośna robota.
W ogrodzie wypoczynkowo i ten jelonek ... jak z bajki :-)
Uściski!
Poduszka ,szydełkowe girlandy wszystko to tworzy ciekawe dodatki wśród których miło można wypocząć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo jaka ona śliczna! :))) wspaniała jest:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na wykorzystanie zapomnianej serwetki:)
wczoraj też jadłam arbuza. uwielbiam!
buziaki
hm a za mną chodzi taka mini torebka-sakiewka przez ramię może, też z naszytą serwetką szydełkową :) ciekawe czy zdążę ją zrobić na ten sezon ;)
OdpowiedzUsuńIście błogi klimat w Twoim ogródzie Domiś:))) Chętnie poleniuchowałabym na takim leżaku z dobrą książką:) I nic więcej do relaksu nie trzeba, cisza, zieleń i lekkie bujanie! uściskuje:*
OdpowiedzUsuńMasz tam Kochana przecudny kącik ... ech pobujać w chmurach na takiej podusi ... marzenie :)
OdpowiedzUsuńFolkowa poduszka jest świetna:) Twój kącik wypoczynkowy Dominiko chwyta za serce:) Emanuje dobrą energią:) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak coś z niczego.
OdpowiedzUsuńfajniutki efekt:)
OdpowiedzUsuńklimatycznie tam u Ciebie:)
bardzo fajna ta poduszka...nie przesadzona. Super!
OdpowiedzUsuńFajny masz blog, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj,slicznie, smacznie i klimatycznie u Ciebie Dominiczko :)
OdpowiedzUsuńOj,slicznie, smacznie i klimatycznie u Ciebie Dominiczko :)
OdpowiedzUsuńpięknie...
OdpowiedzUsuńDomini ♥ folklor ociepla i nadaje smaczku każdej przestrzeni, uwielbiam ( na razie w sferze marzeń) szare duże- hihihi (bo ja mikrus) torby z filcu ozdobione ludowym haftem :-)
OdpowiedzUsuńa hamak i arbuzik MNIAM
cmoki
d
Fajna podusia Ci wyszła :))
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysl na poduszke! bede sierozgladac za takimi serwetkami moze i mi uda sie zrobic taka poduszke:)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen koziołek tak blisko podchodzi czy Twój aparat tak fantastycznie "zbliża"?! U nas bywała jeszcze dawno temu koza z młodymi, ale za dużo nowych domów i ludzi się kręci.
OdpowiedzUsuńFolkowa poduszeczka super, świetny pomysł :-)
Sviloprejko, koziołek podchodzi na odległość ok 20m od mojego tarasu, z którego robiłam zdjęcie. Dość blisko. Ulica niedaleko, auta, ludzie - jakiś oswojony taki. :)
Usuń