Własnoręcznie wydziergana pamiątka. :)
To było kilka dni spędzonych prawie nad morzem. Do plaży trzeba było dojechać rowerem. Ale to zaleta.
Rano więc ja i moja sędziwa holenderka i wyruszałyśmy na poszukiwanie jak najdzikszych dróg i ścieżek.
Okrężne drogi, wcale nie na skróty.
Z wiejskim, naturalnym, dziewiczym klimatem (czasem też zapachem, a jakże!).
Bitą drogą, leśną ścieżką. Tam gdzie ludzi spotkać trudno. Tam gdzie czas nie biegnie zbyt szybko.
Łąki, pola słoneczne, łany pszenicy i owsa, las szumiący, maliny w zagajnikach zbierane. Kwaśne - to nic.
Cisza.
Późne popołudnie - morze, plaża...
Wieczór - szydełko.
I powstał beret... :)
Uwielbiałam każdy dzień!
A propos czapek na stołki i taborety - muszę Wam pokazać (o ile jeszcze nie znacie) prace autorstwa Claire-Anne O'Brien. To wyjątkowo rzeźbiarskie podejście do tkanin/dzianin jest warte uwagi i bardzo inspirujące. Może te projekty natchną Was nowymi pomysłami do zrealizowania w jesienne i zimowe wieczory? :)
*
Miałam pokazać je Wam będąc na moich krótkich wakacjach, ale... coś czuwało nade mną gwarantując mi pełny spokój i całkowitą sielskość, bo zapomniałam laptopa! Został w przedpokoju przygotowany do drogi...
Nie szkodzi... ;)
A na koniec Chwila Bezcenna w kadrze zatrzymana... Było cudnie... :)
Bransolety (komplet) dostępne w galerii Brocante (lub u mnie bezpośrednio bez marży galerii).
Beret wykonany ręcznie na szydełku.
Stołek zakupiony na jakiejś giełdzie staroci za 60zł.
Serdeczności przesyłam! ♥
Cudny berecik - stołek wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńBiżuteria piękna.
Takich chwil jak na ostatnim zdjęciu, jak najwięcej życzę.
Pozdrawiam:)
Dominiko - pięknie.. I beret piękny. Dwa stołki u mnie czekają na takie czapeczki. Tylko na czym ja bym wtedy siedziała, bo przecież nie na takich cudach;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię rower, jeździmy po okolicy, ale okolica nam się znudziła;) i planujemy zakup bagażnika na rowery i wyjazd w sierpniu na kilka dni, może Podlasie.. Pozdrawiam:)
Aniu, bardzo polecam zakup bagażnika. Ja właściwie na wakacje już bez roweru się nie ruszę. Autem nie wszędzie dojedziesz, pieszo nie wszędzie dojdziesz, a rower praktycznie nie ma ograniczeń.
UsuńO Podlasiu marzę, nigdy tam nie byłam.
Również pozdrawiam! :)
No widzisz, super, że tak piszesz, mnie też bardzo na te rowery wakacyjne naszło, Emilka też lubi jeździć, trzy rowerki na dach i do przodu:). Szukamy jednak czegoś używanego, ale coś mi mąż bąka że nie widzi odpowiedniego;) A na Podlasiu też nie byłam, mąż za to jeździ czasami i jest tam tak jak mi się marzy - wiejsko, sielsko, bocianio, piaszczystodrogowo, zbożowo i takie tam:)
UsuńŻyczę Ci więc Aniu tego Podlasia w tym roku. :)
UsuńDominiko! Cudne te bransoletki ;-) Ach... A wycieczki rowerowe uwielbiam... :-)
OdpowiedzUsuńWczoraj swój debiut rowerowy miała moja córka (niecałe 2 latka) ależ jej się podobało! ;-)
Dwa latka?? No to najwyższy czas na rower! ;))
UsuńJechała z mamą na rowerze w foteliku ;-) Ale jechała ;-)
UsuńJak najbardziej liczy się jako jazdę na rowerze! :)
UsuńDominiko jak fajnie spędzić kilka dni w błogiej ciszy z dala od zgiełku miasta :)
OdpowiedzUsuńPiękny berecik wydziargałaś /wyszydełkowałaś :)
ostatnie zdjęcie bezcenne :DD lubie takie chwile zatrzymane w kadrze :))
buziaki
Witaj Dominiko:) Beret taboretowy cudny - ale i sam taborecik niczego sobie:) Te przestrzenne czapeczki - ciekawe bardzo:) No i Twoje prace - jak zawsze urzekające.. A urlop.. Taki najfajniejszy - bez ludzi, zgiełku, w spokoju.. Nie mogę już doczekać się mojego, w tym roku kierunek - Bieszczady:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńBerecik marzenie :))) Musiało być pięknie , uwielbiam takie klimaty. Bransoletki...jak zwykle...♥... Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bransoletki. Grają ze sobą idealnie!
OdpowiedzUsuńCo do beretów to WOW! Dzięki za ukazanie artystów, bo sama jeszcze na nich nie wpadłam :-) Twój berecik gustowny, a jakże ;-)
A wyjazd wydaje się być cudowny, oby i mój taki był, bo już się doczekać nie mogę :-)
Pozdrawiam ciepło!
Ciesze sie, ze urlop był taki udany i taki owocny: berecik cudny :-)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić sobie taborecik, bo bardzo podobają mi się takie szydełkowe bereciki:)
OdpowiedzUsuńHej Dominiko! Już tak dawno się do Ciebie nie odzywałam... wybacz!
OdpowiedzUsuńNiezmiennie jednak podziwiam Twoje piękne prace - i te dziergane, i te biżuteryjne.
Tyle czasu upłynęło. Jednak wracam do tamtego wątku z poprzednich wakacji... mam takie prostokątne i okrągłe zawieszki do pomalowania. Wśród nich dla Ciebie. Pamiętasz tamte turkusowe kółeczko, które ozdabia teraz mój stolik? :)
Czy Twoje preferencje odnośnie bieli i jakichś bliżej nieokreślonych delikatnych motywów na zawieszce się nie zmieniły? Może napis? Gdyby tak było, daj znać:)
Witaj Moniko! Cieszę się, że o mnie pamiętasz! :)
UsuńMoje preferencje się nie zmieniły. Biała sprawi mi największą radość. Dziękuję. :)
Mam nadzieje że po swoich wakacjach będę mogła się pochwalić tak pięknym kolażem!!!
OdpowiedzUsuńPiękny ten beret Ci wyszedł i widać , że psiuni przypadł do gustu , bo dzielnie pilnuje :D Jak zwykle super mix zdjęciowy, a bransolety...ileż się można powtarzać :D Ale jak mus to mus: cudne! I ten boski turkus :)
OdpowiedzUsuńberet I klasa!!!
OdpowiedzUsuńBransoletki - co tu mówić - jak zwylke urocze!!!
Kadry z wakacji fajnie zmiksowane!!!
Piękny beret, piękne bransoletki i piękne kadry z wakacji :)
OdpowiedzUsuńBeret beretem śliczny jak wszystko spod Twoich łapek:))) Ale te klimaty sielsko- morskie są niesamowite! To musiał być wspaniały czas w takiej scenerii, rowerowych dróżek:))) Ostatnie zdjęcie ma w sobie coś wyjątkowego:))) I do Ciebie na rowerze usmiecham się szeroko:*
OdpowiedzUsuńBeret super!
OdpowiedzUsuńBransoletki śliczne:). Len i szkło z Afganistanu moje ulubione letnie połączenie:)
Ale cudny beret wydziergałaś taborecikowi hehe :D Ach i te bransoletki... sznurkowa siedzi mi już w głowie :D
OdpowiedzUsuńTwoje turkusy są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńBeret pasuje idealnie! :) Bransolety piękne.. Ech..sielski miałaś relaks :))) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńWspaniale opisałaś swoje urlopowanie :-)
Piękna ta sznurkowa bransoletka.
Pozdrawiam ciepło
Monika
Cały Twój urlop, stołeczek i bransoletka... wszystko jak jedna całość, pięknie do siebie pasują. No i te letnie kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bransoletki śliczne! kto by nie lubił takiego połączenia! I berecik też mi się podoba. pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńPiękne! Uwielbiam len i turkus. Pozdrawiam! ;o)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie wariactwa wydziergane na szydelku.I taborecik wpisuje sie w ten trend idealnie.Bransoletki to cudownosci jak zwykle, piękny ten sznurem z turkusem.Nosze Bransoletki od Ciebie codziennie i bardzo jestem do nich przywiązana -jeszcze raz dzięki za nie.A rower dla mnie to codzienność bo jeżdżę nim do pracy i cierpię jak muszę tramwajem bo np. zlapie gumę.Rower to prawdziwa swoboda ....Piękne wakacyjne kadry-aż zazdroszczę ...mocno pozdrawiam.iza
OdpowiedzUsuńKochana, jak zawsze cudownie u Ciebie :) Wspaniałości szydełkowo biżuteryjne :)
OdpowiedzUsuńcudne kolory, ślicznie ubrany stołeczek!
OdpowiedzUsuńChciałam powiedzieć, że choć nie zawsze mam czas na napisanie kilku słów, zawsze niezmiennie Cię podziwiam. Twoje pomysły są bardzo inspirujące. Mam i ja dwa okrągłe stołki, kto wie może coś dla nich wydziergam żeby im uszy w zimie nie zmarzły. Biżuteria cudna i letnia bardzo. Buziaki Dominiko przedurlopowe :)
OdpowiedzUsuńChciałam powiedzieć, że choć nie zawsze mam czas na napisanie kilku słów, zawsze niezmiennie Cię podziwiam. Twoje pomysły są bardzo inspirujące. Mam i ja dwa okrągłe stołki, kto wie może coś dla nich wydziergam żeby im uszy w zimie nie zmarzły. Biżuteria cudna i letnia bardzo. Buziaki Dominiko przedurlopowe :)
OdpowiedzUsuńDominiko, ale ten stołeczek w bielutkim bereciku uroczy, serce kradnie !!
OdpowiedzUsuńA ta sznurkowa bransoletka ... cudna !!!
A najcudniejsza ta chwila bezcenna :)
Teraz taboret wygląda o wiele fajniej. Duży plus za to, że nakrycie zostało własnoręcznie wykonane, DIY na 100 procent :)
OdpowiedzUsuńMożna w podobny sposób popracować nad każdym meblem do siedzenia, niech się wyróżnia :)
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNawet nie spodziewałam się, ze w taki sposób można wykorzystać beret, ale jak widać fajnie to wygląda. Jak dla mnie również o damskich beretach bardzo ciekawie napisano w https://www.modowostylowo.pl/moda/beret-damski-na-wiosne-jaki-wybrac.html i myślę, że jest to dobry pomysł na nakrycie głowy na wiosnę.
OdpowiedzUsuń