czwartek, 4 września 2014

starocie można kochać...

Podszedł do samochodu - starego busa wypełnionego po dach przedmiotami tymi z duszą i takimi bez niej,
kocami, (bo wszak na giełdę nad ranem trzeba przyjechać i dospać trochę), książką i kubkiem z wystygła już herbatą i...
przyniósł z niego... młotek.
Zwykły, stary młotek...?
"Wie pani, bo to moja ostatnia zdobycz" i przeciągnął palcem po jego dłuższym boku z takim namaszczeniem jakby to był najdelikatniejszy alabaster. "Takiego kształtu nigdy nie spotkałem, jest piękny, mam już ich około sześćdziesięciu, ale ten jest wyjątkowy.... Nigdy go nie sprzedam."
Trzymał go w dłoniach obracając i pokazując mi go ze wszystkich stron, a w oczach miał tyle radości, tyle zachwytu! Miłości.
Miłości do tego co robi. To się nazywa pasja.
Człowiek handlujący starociami. Przewożący w samochodzie cząstki ludzkiej historii i kochający to co robi. Piękny człowiek. Człowiek z osobistym maniactwem, swoją fascynacją.
To sztuka znaleźć w życiu coś, co sprawia Ci frajdę, satysfakcję. Zamiłowanie które zatraca Cię w czasie. To sztuka rozpoznać ten moment, nie przegapić chwili, która uświadomi Ci, że to jest właśnie jest TO.
Cokolwiek to będzie.
"... bo gdy Twoją pracą będzie coś co kochasz, nie przepracujesz w życiu ani jednej godziny..."
















Była to wrocławska giełda staroci.
*

49 komentarzy:

  1. oj tak... ja chcę na taką giełdę!!!
    :)
    wiesz, mój były szef, a obecnie przyjaciel, własciciel antykwariatu też tak ma... są przedmioty, których nigdy nie sprzeda, on je po prostu ..kocha...
    Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozczula mnie miłość do przedmiotów. Tych ważnych, cennych z uwagi na swoje znaczenie dla nas, pamiątek. Lubię takich ludzi. Mają w sobie jakiś rdzeń, który jest charakterystyczny dla nich. Mają swoją pasję. A ona daje im zwyczajne ziemskie szczęście.
      Fajnie.
      :)

      Usuń
  2. Jak ja zazdroszczę tych giełd staroci .... ile przyjemności w samym oglądaniu, dotykaniu ... no bo domy wszak z gumy nie są i gdzie to wszystko upchnąć ;)))
    U mnie takich nie ma nigdzie w pobliżu :(
    O tak kiedy robi się to co się kocha to praca jest tylko przyjemnością !!!
    Buziaki ślę :)♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię. Chodzę tam choćby oczy nakarmić. A gdybyś widziała jak łakomie patrzę...! Aparat jest niezastąpiony, można w domu zrobić poprawkę! :)

      Usuń
  3. Lubię! Jej..., pięknie...!!! Czemu mnie nie zabrałaś ze sobą...????
    Chociaż...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż... może oszczędziłam przez to Twoje kieszenie...?? ;))

      Usuń
  4. Ojej, od samego oglądania zdjęć boli głowa, taki tu dostatek cudownych staroci. Gdybym miała wybrać jedną rzecz, biorę miedziany dzban :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O raju ja to bym zabrała wszystkie meble z pierwszego zdjęcia, szkoda, że u nas takich targów nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom, gdy zajrzałam do środka, widać było jaki ogrom pracy trzeba by w nie włożyć... Ale za to w efekcie można być w posiadaniu rzeczy niepowtarzalnych.
      :)

      Usuń
  6. Uwielbiam odwiedzać takie miejsca, robię to coraz rzadziej, bo się boję, że nie wyjdę z pustymi rękoma, a sama już mam lekki przesyt starocia :)
    Ale też mam takie fajne miejsce w Łodzi i ilekroć tam jestem zaglądam :)

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z każdą wizytą na takiej giełdzie jestem coraz bardziej powściągliwa i kupuję mniej pochopnie. Chociaż czasem zachwyt bierze górę i wtedy nie wychodzę z pustymi rękami. Ale lubię sobie popatrzeć.
      uściski

      Usuń
  7. W niedzielę przyjeżdżaj do Świdnicy :) Coś mi się wydaje, że będzie duży targ staroci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, Cheniu! Jeśli pogoda dopisze, to pewnie się pojawię! :D

      Usuń
  8. Księgarnie i targi staroci oraz ryneczki, to moje ulubione miejsca robienia zakupów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale bym się obkupiła! Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam targi staroci! A ostatnia sekwencja o pasji do pracy zapisana w moim magicznym notesie z cytatami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno osiągnąć, ale warto próbować należeć do tych szczęśliwców. :)

      Usuń
  11. Ale fantastyczne starocie! Byłam raz na targu staroci w Krakowie i tam nie było takich fajnych rzeczy...
    Mieć pasję to rzeczywiście radość życia od razu idzie w górę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renyu, Ty kochana, oczywiście do tych pasjonatów należysz! :)

      Usuń
  12. Fajnie kiedy ktoś, kto sprzedaje takie rzeczy również je lubi. Wiele razy widziałam sprzedawcę rzucającego przedmiotami na przykład, bo przecież "to takie rupiecie i jak można za nie tyle płacić?".
    Co do narzędzi... mój małżonek ma więcej starych narzędzi. Jeśli czegoś jeszcze nie ma kupuje na chwile nowe, a gdy nadarzy się okazja zamienia. To prawda, że wyglądają o niebo lepiej, ale to nie wszystko. Nie psują się po kilku razach. Do tego są hmm użytkowe (nie wiem jak inaczej to nazwać) np. pod rękę, pod jej kształt, przemyślane. Teraz, gdy coś się robi myśli się jedynie o tym jak można najwięcej zarobić...

    Fantastyczna "kolekcja" rzeczy ;) Lubię takie miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i są nienaprawialne. W ten sposób rośnie góra śmieci na Pacyfiku.
      Na takich giełdach można znaleźć sporo narzędzi, które mimo swojej starości wciąż mogą służyć i być użytkowe. Od narzędzi poprzez meble po chociażby tzw "durnostojki". Ale cieszy!
      :)

      Usuń
  13. Prawda! Ludzi z prawdziwą pasją tak naprawdę nie jest wiele. To prawdziwe szczęście odnaleźć swoją, taką co wciąga bez reszty :)
    Mój tata był człowiekiem pasji, a ja w niego się wrodziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dominiko! Chcę tam być! Muszę tam być! Tak się rozmarzyłam, że mam gęsią skórkę na grzbiecie. Piękne słowa, piękne zdjęcia. Napisz mi proszę, czy w październiku będzie giełda? Będzie okazja zwiedzić Wrocław :) Ściskam,

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie opowiedziane. Prawda, pasja to duża rzecz :)
    A te zdjęcia, ten targ... rozchorowałam się... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wzruszająca opowieść. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bo rzeczy mówią ! A w nich ukryta jest dusza:) Uwielbiam targi staroci !!!!Piękna opowieść <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Raj!!!! tylko kiedy ja będę we Wro????

    OdpowiedzUsuń
  19. Widzę,że nie tylko ja myślę,że to raj!! Widziałam już kilka rzeczy,które mogłyby wrócić ze mną do domku :D

    OdpowiedzUsuń
  20. O rajku jakie pieknosci ja to bym caly portfel tam zostawila, szkoda ze u mnie nie ma takich targow :( nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. kocham starocie,targi same w sobie,klimat i staruszków sprzedajacych 3 rzeczy na krzyż z takim namaszczeniem,że nieraz i w rękę pocałuję jeszcze ah...

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham TAKICH ludzi bezwarunkowo. Często bywam na targu staroci nawet nie po to, by coś kupić, ale żeby chłonąć ich klimat.

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam giełdy staroci :) Wiele rzeczy z tych zdjęć bym przygarnęła :)
    A krzesło gięte marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wiesz Dominiko że Ja nawet na tej giełdzie nie byłam,no może raz "przelotem"
    Muszę się wybrać tylko co na to mój portfel:))))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Dobrze, że choć na zdjęciach mogłam sobie pooglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam stare meble i takie miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przez długie lata łaziłam po giełdach staroci w różnych miejscach z różnych krajów i nabywałam co miesiąc jakiś nowy gadżet, oczywiście lubiłam na swój sposób przerobić. Aż w końcu okazało się, że jestem zawalona bibelotami i rzeczami które, przyznaję ci rację mają duszę, historię, ale w pewnym momencie uświadomiłam sobie, ze jestem strasznie do nich przywiązana i to uczucie bardzo mi przeszkadzało. Zdecydowałam poszukać dla tych rzeczy nowych właścicieli.
    Czuję się znacznie lepiej:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz 100% racji. Jest bardzo cienka granica pomiędzy podziwem i lubieniem czegoś (w tym przypadku staroci) a potrzebą zabrania ich wszystkich do domu! Kiedyś miałam problem z powstrzymaniem się od zakupu. Dziś mam to pod kontrolą i potrafię pójść na taką giełdę i tylko nacieszyć oczy, pogadać, pooglądać. To też może być przyjemność!
      pozdrawiam :)

      Usuń
  28. świetne miejsce, piękne są te stare meble ! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. To prawdziwy raj dla kochających nietuzinkowe przedmioty:) Można się zatracić:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. Sama wolę mieć mało rzeczy i nie przywiązywać się do nich, ale doceniam piękno i też lubię 'paść oczy'. Walizki są mistrzowskie. Jak z filmów!

    OdpowiedzUsuń
  31. Konewki, regały, wiadra i walizka ! wpadły mi w oko ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. jak ja uwielbiam takie targi :)) gęba się śmieje, do wszystkiego! :)

    OdpowiedzUsuń
  33. takie targi mają w sobie coś, uwielbiam handlarzy..mam swoich ulubionych, którzy zagadają, coś opowiedzą, często w rękę pocałują po zakupie :} najabrdziej rozczulił mnie w Krakowie pewien elegancki staruszek,sprzedawał stare guziki, nie wiem dlaczego,ale miałam wrażenie jak by sprzedawał rodową pamiątkę..kto wie, może należały do jego żony..nigdy tego nie zapomnę

    OdpowiedzUsuń
  34. Może faktycznie były to guziki jego żony. Albo zwyczajnie przypominały mu jego młodość, jakieś ważne momenty.
    Każdy ma jakieś ważne dla niego przedmioty, które dla innych nie mają żadnej wartości lub niewielką.
    Na giełdach większość ludzi to pasjonaci. Widać to w ich oczach. Lubię te miejsca.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...