Dzisiaj piekłam chleb. Nie na zakwasie, bo wciąż go sobie nie wyhodowałam. Wytworzenie zakwasu ciągle jeszcze mam w planach.
Upiekłam chleb pieczony z ziołowym masłem. Nieskomplikowany. Na drożdżach. To był dziś w moim domu debiut tego przepisu. Idealnie wpasował się w kulinarne upodobania mojej rodziny, więc zgodnie zadecydowaliśmy, że na stałe wprowadzamy go do naszego menu.
Podzielę się nim z Wami, bo jest szybki, łatwy i przetestowany. A chleb po upieczeniu wygląda bardzo efektownie i świetnie nadaje się do położenia na stole, gdy przyjmujemy przyjaciół na kolacji. :)
Wypróbowałam przepis pochodzący z dodatku Gazety Wyborczej "Palce Lizać".
Składniki na ciasto: - 40g świeżych drożdży
- 3/4 szklanki ciepłego mleka,
- 1/2 szklanki ciepłej wody,
- 300g mąki pszennej razowej,
- 300g mąki pszennej ( ja zużyłam troszkę więcej)
- 1 jajko,
- 1/2 łyżeczki cukru,
- 2 łyżeczki soli,
- 4 łyżki oliwy z oliwek.
Masło ziołowe: - 120g miękkiego masła,
- 3 łyżki posiekanego koperku,
- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- 3 łyżki posiekanych listków bazylii,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 łyżeczka soli.
Robimy rozczyn z drożdży, ciepłej wody, mleka i łyżki mąki. Odstawiamy do wyrośnięcia na 10 - 15 minut (u mnie rozczyn stał jakieś 25- 30min). Po upływie tego czasu dodajemy jajko, oba rodzaje mąki, oliwę, cukier, sól i dokładnie wyrabiamy ciasto.
Dzielimy je na trzy części i każdą rozwałkowujemy na prostokąt, który smarujemy masłem ziołowym czyli masłem połączonym z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, solą i posiekanymi ziołami.
Następnie prostokąty kroimy na pasy szerokości 5cm. Posmarowane masłem pasy składamy w harmonijkę, układamy obok siebie w tortownicy o średnicy 22cm i odstawiamy na 10 minut (u mnie ok.20min) do wyrośnięcia.
Pieczemy 30 min. w 190 stopniach Celsjusza.
Wyjęte z pieca wyglądało tak:
Szczerze polecam!
*
Wygląda zachwycająco - muszę takie coś machnąć - nawet drożdże mam :) Podejrzewam, że na ciepło, taki chrupiący chlebek znika z prędkością światła.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo oryginalnie i na pewno cudownie smakuje:)Trzeba wypróbować przepis:)dzięki:)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!!! Uwielbiam ciepły chlebek.
OdpowiedzUsuńlubię takie zakręcone ciasta:), ostatnio robiłam podobne z pesto - z masełkiem i czosnkiem wypróbuję, bo lubię takie smaki,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marta
kochana wygląda przepysznie! to takie małe arcydzieła troszkę:)))
OdpowiedzUsuńzjadłabym sobie:)))
ściskam ciepło i miłego wieczorku
przyznam ze wyglada przepysznie...gdyby nie czosnek...bylby mniammm;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
jej jak apetycznie, uwielbiam takie wypieki!!!
OdpowiedzUsuńmilego wieczoru
a.
Hej Dominiko!!!Bardzo dziekuje za mile odwiedziny u mnie i za tak serdeczny komentarz!!! Ja jestem nowicjuszem, ale tez troche weteranem :o) - np. Ciebie znam juz dosc dlugo dzieki Hani z Belgowa... (bizu gwiazdkowe bylo przecudne)... Bardzo podoba mi sie bizuteria , ktora nas wszystkich czarujesz!!!!!!!!!! Usciski
Usuńania
Zioła, czosnek i chrupiący ciepły chlebek uwielbiam - więc jest to przepis dla mnie :).
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę i na święta zrobię.
Ciekawa jestem, jakie kwiatki ogródkowe już zrobiłaś... Będę czekać na wiosenny post :)
Dominiko na pewno wyszedł pyszny ... aż mi tu ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńA do tego jaki piękny !!!
Miłego wieczoru życzę :*
ale ciekawy przepis
OdpowiedzUsuńdzięki że się nim podzieliłaś :)))
Wygląda super ! Aż zapachniało :)
OdpowiedzUsuńŚwietny!!też lubimy czosnek więc na pewno nam zasmakuje
OdpowiedzUsuńKiedyś namietnie piekłam żytni na zakwasie, jak już wyhodujesz pierwszy zakwas, to potem już jest łatwiej. Ale czasem i w połowie swojego czasu musiałam go wyrzucić. W takim duecie z pieczonym maslem nigdy nie próbowalam i chętnie podpatrzę przepis....ale musiało cudnie pachnieć ziolami w domku podczas pieczenia
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńNigdy nie piekłam, wygląda pysznie, wieszak z poprzedniego posta- rewelacyjny
Buziaki
Jaki fajny pomysł! i jakie zdjęcia sugestywne juz czuję zapach i mam ochotę piec ... jak tylko wyjdę z pracy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrówka ciepłe!
Ale! bym zjadła takiego chlebka!!! o matko! już sobie wyobrażam zapach:))))
OdpowiedzUsuńBuziaki Domi:*****
Wyglada niesamowicie i apetycznie, ochoty narobilas wiec napewno sprobuje :-)
OdpowiedzUsuńJa chodowalam kiedys wlasne drozdze i przez pare dobrych miesiecy chlebek robilam, ale pewnego dnia moj sloiczek ktory trzymalam w lodowce zbil sie i na tym sie pieczenie skonczylo :-)
Buziaki!
mmm , muszę zrobić , może się uda :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
i wygląda bosko ;)
OdpowiedzUsuńAleż pychoty!!!
OdpowiedzUsuńTen chlebek taki z lekka zakręcony :) Wygląda bardzo apetycznie, mniam! Pozdrawiam mocno i niech już będzie wiosna! :)
OdpowiedzUsuńmmmm... musi być pyszny!!!!! Niedługo zrobię ;D :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu, pozdrawiam
Agata
Domi własnie wyciągam z pieca , zaraz będzie konsumpcja ;p
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ag
Ciekawa jestem efektów! Smacznego! :)
Usuńdzieki pokażę :)
OdpowiedzUsuńuuuu trafiliśmy z polecenia Avrei , która jest tu oto powyżej i chyba się rozgościmy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Iz&Red
Też taki robimy:) W naszej rodzinie nazywamy go "mózgiem ':))
OdpowiedzUsuńNiesamowity przepis. Takiego chlebka jeszcze nie jadłam. Pieczenie chleba nie jest mi obce http://uoliuoli.blogspot.com/2014/01/swojski-chleb-ze-sonecznikiem-i.html, ale tem wygląda smakowicie! Pozdrawiam Ola
OdpowiedzUsuń