Gdzieś podświadomie przychodzi potrzeba nowych początków, budowania, metamorfoz, zmieniania.
Postanawiam. To czasem są małe rzeczy. Właściwie zwykle małe. Takie sprawy codzienne. Niewielkie radości.
Bo te priorytety to w sercu, w pragnieniach. Takich cichych i nie do zaplanowania...
Przychodzi czas, gdy zaczynam się w końcu odwijać z szali i pledów. I puchówkę na strych wyniosę z ulgą. I będzie mi ciepło bez niej. Będzie na pewno. I każdy mój dzień słońce będzie otwierać, a ja razem z nim wypijać będę kawę. Duży kubek z odrobiną mleka.
I wystawię wreszcie buzię do tego ciepłego, żółtego światła. Kocham je i tęsknię.
Czekamy przecież wszyscy. My, ptaki, zwierzęta i mój trawnik. ;)) Zbudzi się mój ogród, to znaczy chyba w przyszłym tygodniu w końcu. A ja wtedy wpadnę do niego jak nożycoręki (pamiętacie ten film Burtona z Johnnym Deppem? - genialny!) i będę biegać z sekatorem wśród tych moich krzaczków i bylin. I ciąć, i życie w nich nowe budzić. A! I na pewno coś poprzesadzam, podosadzam i jak co roku każdego dnia będę zmian szukać, liści nowych, zwiastunów, że przyszła w końcu ona - wiosna. Ach!
W domu więcej karteczek, karteluszek, notatek i zapisków. Nowe inspiracje, rysunki, szkice. Nowe - w sensie - bardziej wiosenne. Odważniejsze.
Teraz na przednówku tej nowej najpiękniejszej pory roku kupuję więcej gazet z nowymi trendami.
I z przyjemnością i pewną czujnością obserwuję ulicę. Patrzę na kobiety. Jak pozbywają się szali, wyciągają szyje, zakładają szpilki. Zakwitają... :) (na mężczyzn też patrzę oczywiście, ale inaczej! ;)) )
Nowe kamienie na wiosnę już leżą u mnie na stole. Mniej szarości, mniej spokoju. Więcej w nich słońca, koloru, szaleństwa. Radosne... :)
Nareszcie.
Szykuję dla Was candy. Tak na początek wiosny. Niech będzie kolorowo.
W podzięce za wiele, wiele ciepłych słów w komentarzach i spontanicznych pogodnych mailach. Odnajduję w nich zawsze dużo wiosny i ogrom wrażliwości. ♥
A może macie dla mnie jakieś podpowiedzi, sugestie...? Śmiało piszcie, co marzy Wam się na wiosnę.
Pewnie będzie to jakaś bransoletka...? A może wolicie coś innego? :)
Tu przełamałam szarą zimę kwitnącym amarantowym jadeitem...
Uśmiechu, słońca, ciepła, śpiewu ptaków, dobrego humoru wszystkim Wam życzę w tym oczekiwaniu.
Do następnego razu, w którym propozycję prezentu dla Was będę miała. Uściski ślę! :)
♥
hihihi...ja juz tez czekam na akcję sekator...mam nawet takie nowe maleństwo :))))
OdpowiedzUsuńa sugestia??/..tak ,tak to bedzie śmieszne...ale ,żeby była ta twoja blaszka:))jak ta z serduszkiem bo je kocham okrytnie..to znaczy aQRAtnie:))
Qrko, ja już z nogi na nogę przestępuję i doczekać się tego cięcia nie mogę, ale u mnie śnieg wciąż swą bielą prześladuje... No ile można, powiedz??!
UsuńPodpowiedź cenna! ;)
Ja w tym roku kocham bransoletki. Ale wszystkie dzieła Twoich rąk wzbudzają chęć posiadania.
OdpowiedzUsuńZ pod Twoich rąk same przyjemne i cudne wyroby się wykształcają. Byłabym przeszczęśliwa gdybym miała choćby najdrobniejszą z najdrobniejszych Twoich piękności :-)
OdpowiedzUsuńDominiko wspaniała ta tęcza z koralików co to wypływa ze słoika ... to tak jak by sama wiosna powolutku małym strumyczkiem zaczynała się sączyć ....:)))
OdpowiedzUsuńTa przywieszka z amarantem ... mmmmmmmm
Słoneczka i ciepła życzę Ci :**
Oluś, wysłałam raniutko! :)
UsuńJest, jest już, te piski zachwytu co je usłyszałam w słuchawce ... mogłam nagrać dla Ciebie Słońce :***
UsuńI kto tu jest Łobuz ... dziękuję z serca za wszystko :***
Ale pozytywny wpis :)) Wiesz , że wszystko co tworzysz jest niebanalne i po prostu przepiekne... ale najbardziej kocham Twoje bransolety :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się piękna wiosna :) A ta nowa bransoletka - bajka!
OdpowiedzUsuńLecę po 'cukierki' na all ;)
co za tęczowe naszyjniki :) mnie się coś marzy w kolorze soczystych cytryn i turkusu :)
OdpowiedzUsuńAle dziś u Ciebie kolorowy wpisik :D ja oczywiście wzrok przykułam na tych ślicznych kolorowych jadeitach jak domniemam ;) ach ciekawa jestem co z nich powstanie :D a ta ostatnia bransoletka jaka cudna podoba mi się to przełamanie kolorom na ślicznej zawiesi :D ja ocziwiscie za bransoletka jestem, jedna z tych cieniutkich kolorowych co ostatnio powstały bo takie drobne uwielbiam najbardziej :D
OdpowiedzUsuńWidzę że Ty to chyba jak Ja gdzieś na gorących wyspach się urodziłaś:)))
OdpowiedzUsuńWiosna inspiruje dodaje skrzydeł-uwielbiam ją
Oj Igo, chciałabym, ale ze mnie rodowita Wrocławianka! ;)
UsuńTo tak jak Ja ,ale w poprzednim życiu kto wie:)))
UsuńKochana, piekny post, pelen radosci i entuziazmemu..ciesze sie ogromnie i troche tego optymizmu sobie podkradne :-)Wspaniale kolory tryskaja ze wszystkich stron..to naprawde znak, ze idzie wiosna!
OdpowiedzUsuńPrzesylam usciski!
NA PEWNO WYMYŚLISZ COŚ CUDOWNEGO:) JAK ZWYKLE:)
OdpowiedzUsuńmusze kupic nowy sekator ;-)
OdpowiedzUsuńbranso, branso, braaaaansoletkę
Ale dobrze , że tu trafiłam:))Zajrzę częściej i zapraszam do mnie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ach, ja tez juz nie mogę doczekać się wiosny, i kiedy te zaspy znikną :-)
OdpowiedzUsuńKolorki sama radość:-)
też mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu pożegnam się w końcu z zimową aurą, normalnie mam dość białego ;D
OdpowiedzUsuńśliczne , kolorowe zdjęcia
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie na candy
Każdy już chyba czeka z wielką niecierpliwością na wiosnę, ale patrząc na te kolorowe sznury kamieni od razu robi mi się cieplej ;) Z niecierpliwością czekam na rozdanie ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mika
śliczne te koraliki - takie pozytywne
OdpowiedzUsuńwiosna wiosna a u mnie teraz minus 9 i śnieg, śnieg, śnieg. Jest jak w grudniu!!!
OdpowiedzUsuń... na wiosnę poproszę turkus, pomarańcz i róż i już :).
Och jak kolorowo... a u mnie dziś słońce i mróz -8 stopni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje bransoletki, w ogóle uwielbiam bransoletki :)
Uściski
Dominiko nie ważne co tam na candy przygotujesz.
OdpowiedzUsuńWażne, że jesteś i na bieżąco karmisz nas swoim optymizmem i pięknymi zdjęciami:) Mmmmm uwielbiam i rozpływam się w nich, a tu czas nagli, trzeba dom oporządzić, obiad przygotować, małą Zo naprostować, by grzeczniejsza była:) Ah, posiedzę jeszcze chwilkę, poczęstuję się tymi kolorowymi żelkami i zerknę na ten niezwykły obraz Klimta (to mój ulubiony secesyjny malarz)
Ile tu słońca u Ciebie...niech budzi tak pięknie na "dzień dobry" każdego dnia. Niech ożywia te wszytkie plany, zamiary i tęsknoty, z wiosną pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło jest widzieć Twoją energię, radość, twórczość i chęć zmian. Ja się nie mogę obudzić z niemocy twórczej jaką mam od jakiegoś czasu. Dlatego przeczytam jeszcze raz Twój wpis by się wesprzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Dominiko serdecznie i życzę Ci wspaniałej realizacji zamierzonych projektów. :)))
Slicznie ,
OdpowiedzUsuńkolorowo już nie moge sie doczekac wiosennych bransoletek a moze jakies wiosenne naszyjniki naładowane energia koloru ;))
o będzie candy:)
OdpowiedzUsuńsuper:)
mnie się marzy szara bransoletka z jakimś energetycznym-kolorowym elementem:)
no to czekamy na wiosnę:)
Wiosna już jest blisko ;)))
OdpowiedzUsuńa Twoją biżuterię kocham wszystką ;))
Mnie się marzą kolczyki długie kolorowe , choć sama nie wiem do końca jakby miały wyglądać ,ale na pewno kolorowe i radosne ;p
bransoletka cudna lubię połączenie szarości z amarantowym kolorem ;))
buziaki
Ag
Ja jestem za bransoletką i to w soczystej kolorystyce. Już niedługo będzie wiosennie.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest wspaniałe Moja Droga - zauroczyło mnie totalnie. Te cukierki, jak plama kolorów na stonowanym tle - super! Miłego!
OdpowiedzUsuńJakie masz piękne kolorowe koraliki :D :) no i te kolorowe słodkości
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A to zdjęcie z pomarańczą to ja bym mogła mieć na całą wielką ścianę jak fototapeta ;)
OdpowiedzUsuńI pewnie nie jedno, tylko gdzie ta wiosna, ja juz tak bardzo, bardzo CHCIAŁABYM :)
Ja zawsze wolę bransoletkę ponad wszystko. Fajny nastrój Cię oponował.W pełni gotowa na nowe otwarcie. Też lubię Edwarda tylko bardzo dawno go nie oglądałam. Inspirujesz
OdpowiedzUsuńidzie idzie wiosna, a u Ciebie ją widać!! :)
OdpowiedzUsuńAleż soczyście, optymistycznie i pysznie...przed nami zdecydowanie okres nowego dlatego tak nózkami przebieramy!!! w szarej bransoletce zakochałam sie bez pamięci;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
aaaaa jaki pozytywny post! kolory aż krzyczą do mnie:))))
OdpowiedzUsuńślicznie u Ciebie i czekam na candy z niecierpliwością kochana:)))
bransoletka będzie super:D
a ja zapraszam na nowy konkurs do siebie:)))
buziaki
Brakuje mi już kolorków... mam nadzieję że Wiosna przyjdzie do nas bo mam już dość zimy!!!
OdpowiedzUsuńTylko Ty potrafisz tak pięknie dobrać kolory i wyczarować - oczywiście bransoletkę!!!! Pozdrawiam ciepło. Dorota
OdpowiedzUsuńPiękny post. Ja też czekam aż stopi się śnieg w moim ogrodzie bo w głowie mam mnóstwo pomysłów.
OdpowiedzUsuńDomi, kwiat, kwiat niech to będzie jakiś piękny wiosny początek :) Przywieszka taka do rzemieni. Zresztą co tylko to będzie, będzie jak zwykle jedyne w swoim rodzaju i piękne :) Pozdrawiam. Dobrze że już wyzdrowiałaś.
OdpowiedzUsuńJa na tę utęsknioną już wiosnę czekam jak biegacz na starcie na strzał. Nawet już fal start był, jakieś dwa tygodnie temu. Była mineralna z suchą bułką zjedzona w słońcu. Zdjęłam kurtkę i nawet rękawy grubego swetra podwinęłam ;) Ja jestem już gotowa, tylko co z tą pogodą???
OdpowiedzUsuńIle ja za ogródek bym dała, choćby taki malutki...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmI KOLORY DODAJą POWERA NA WIOSNĘ!!Widzę,że nie jestem sama!!
OdpowiedzUsuńDominisiu ...wstałaś juz z tej podłej pozycji leżącej?!
Chlebkiem ziołowym zapachniało,a wieszaczek w kolorach tęczy cudo!!!!!!!
Miło mi sie tu wpada Kochana!!
Ściskam kaja!
Świetne zdjęcie z kolorowymi koralami! Takie radosne, wiosenne, pozytywne!
OdpowiedzUsuńPięknie i kolorowo!!!
OdpowiedzUsuńMercia zachwycona koralami!
Mam nadzieję, że już jesteś zdrowa!
U Ciebie też pomarańcze:) I mnóstwo koloru cudnego:).
OdpowiedzUsuńTez się cieszę na ogród u mamy:) Jeszcze trochę...:)
Myślałam, że amarant jest takim głębokim odcieniem niebieskiego, takim jak niebo, kiedy zapada zmrok i nie ma żadnej chmury...
Fajny blog:)
OdpowiedzUsuńPozwolisz, że się zatrzymam u Ciebie na dłużej?
Pozdrawiam i zapraszam. Ola.
Och czekam z niecierpliwoscia na to candy...az przebieram nozkami..!wiesz, jak lubie to co tworzysz...:)ostatnio nosilam naszyjnik etno-ach jak zbliza juz do lata...:)
OdpowiedzUsuńa co ja bym na przyklad mogla zasugerowac - uwiebiam te Twoje cieniuskie bransoletki, turkusikowa mi sie marzy caly czas:)))
Jak widzę to zapraszanie wiosny ma szerszy wymiar nawet biżuterią próbujesz ją przywabić :) Bransoletka jest piękna i też myślę,że właśnie bransoletka mogłaby być tym obiecanym cukiereczkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ależ mi zrobiłaś smaka na galaretki w cukrze i te piękne, wiosenne kolory:) Z niecierpliwością czekam na Twoje nowe wytwory i na wiosnę. Mam nadzieję, że porządki w ogrodzie pójdą po Twojej myśli:) Ja szukanie wiosny zawsze zaczynałam od czajenia się z aparatem na pierwsze zawilce - w tym roku jakoś się nie spieszą, niestety. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie i tak mnóstwo koloru ;), na przekór tego co za oknem :)
OdpowiedzUsuń