Wiosna mnie nie słucha i nie chce przedwcześnie zapowiedzieć swojego przyjścia.
Zima natomiast złośliwie daje mi się we znaki i za nic ma moje marudzenie.
Dzień zaczęłam od kupowania nowej szufli do odgarniania śniegu, bo poprzednia pękła.
Kupiłam najtańszą - nie będę w nią inwestować. To moja mała manifestacja.
W domu wystrój jeszcze odrobinę zimowy, bo wydziergałam na drutach lampie nowy abażur.
To bardzo proste. To jest właściwie pokrowiec nałożony na biały abażur.
Gdy będę chciała zrobić w domu wiosnę po prostu go zdejmę.
Forma nie jest skomplikowana, bo ma kształt prostokąta zszytego w tunel.
Taki tunel można oczywiście zrobić bez zszywania na pięciu drutach, ale takowych nie miałam
(kupiłam je sobie dopiero wczoraj w Lidlu za 6,99), więc zszywałam prostokąt.
Na drzwiach zawisły stare łyżwy. Takie z lat mojego dzieciństwa...
Kieliszki wyszperane gdzieś na giełdzie staroci - uwielbiam takie grube szkło.
Świetnie pije się z nich obiadowe wino czy wodę z cytryną latem...
Taki oto sposób na odmianę wizerunku stojącej lampy... :)
*
...i tak niepokornie czekam na soczystą zieleń świeżej trawy...
...dywany krokusów na trawnikach..
...różowo kwitnące drzewa jabłoni...
...słońce natarczywie wdzierające się o poranku...
...i długi, długi dzień...! ;)
...i jeszcze na motyle, świerszcze i biedronki...
...i jeszcze na motyle, świerszcze i biedronki...
- Niecierpliwa
W ramach protestu proszę się udać do najbliższej kwiaciarni o obsypać dom kwiatami:)koniecznie
OdpowiedzUsuńNo i kolejna, której to wiosny marzy się w styczniu;)
OdpowiedzUsuńheheheh:)
Dominiko abażur uwielbiam, łyżwy cudo - sama na takich ostro szarżowałam w dzieciństwie:) Stare kieliszki... również mam do nich słabość:)
Abażur super, a łyżwy miałam identyczne :D
OdpowiedzUsuńCudny abazur:))) a lyzwy takie sentymentalnie, pieknie sobie wisza, urocze niesamowicie....:)
OdpowiedzUsuńNa barykady!!!!! Ach jak ja lubie, ten Twój klimat
OdpowiedzUsuńbzuiole w noch-na ciepło
:D genialnie to wymysliłaś;)) świetny abażur... wiosny i ja wyjątkowo wyczekuję, miesięcy wiosennych, będzie to czas zmian, na które nie mogę sie doczekać...niecierpliwa jestem równie a może i bardziej;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Super abażur Ci wyszedł!W ogóle cała aranżacja jest bardzo udana :) Takie kielichy z grubego szkła też bardzo lubię,mam jeden ulubiony z którego popijam soki,wodę itp.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę jak najmniej używania szufli ;)
Wszystko piękne, razem i każde z osobna ...potrafisz wyczarować cudeńka ... zawsze :)
OdpowiedzUsuńDominiko DZIĘKUJĘ - TY już ♥ wiesz za co :******
HA! Lampa powala a co lepsze mi po głowie chodzi zrobienie na szydełku do córci lampę co prawda nie wiem jak to zrobić - JESZCZE ... ale widzę, że można :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepluchno
Lampa bardzo przypadła mi do gustu:))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na abażur, bardzo lubię takie dziergankowe ubranka. Kieliszki cudne, uwielbiam grube szkło. Na wino zimą, chłodne białe latem, czy w końcu wodę albo domową lemoniadę.
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze zima nie dokucza, choć mróz i śnieg, i szuflę też muszę kupić, ale duuuuużą.
Ma też swoje uroki, gdy śnieg takimi grubymi płatami sypie i cały świat wydaje się taki uśpiony :)) Lubię wtedy ustawiać lampiony w ogrodzie, zwłaszcza gdy już tak szarawo, cicho... ślicznie jest :)
Pozdrawiam
bardzo fajny...taki zimowy abazur....pięknie się wpisał w twoje wnętrze:)
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy czekamy chociaż ta Twoja zima bardzo przytulna.
OdpowiedzUsuńAleż pięknie u Ciebie Dominiko:)
OdpowiedzUsuńzdolniacho jedna fajowy abażur poczynilas , łyżwy super sie prezentują :))) jeździsz jeszcze ???
OdpowiedzUsuńbo ja nadal smigam ;p
a kielichy cudniaste mam do takowych słabość
buziaki kolorowe przesyłam
Ag
Dominiko, czekam razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńPiękne aranżacje :)))
witaj Dominiko:)
OdpowiedzUsuńprześlicznie wykombinowałaś ten abażur! bardzo cieplutko się zrobiło i teraz zima nie straszna:D
a motyw z powieszonymi sankami podoba mi się strasznie:)))
dobrego dnia dla Ciebie i ja też liczę już na wiosnę... ach jak ja na nią liczę;)
Bardzo ciekawy abażur, patrząc na niego robi się ciepło, jakby okryć się ciepłym swetrem :-)
OdpowiedzUsuńDominiko rewelacyjna ta lampa.
OdpowiedzUsuńCudny ten Twój abażur. Cierpliwości życzę;)
OdpowiedzUsuńoj nie spieszmy sie tak z tą wiosną, zima dopiero co sypnęła śniegoem :)
OdpowiedzUsuńa drutowy abażur świetny :)
No to lampce już jest ciepło :-). Ja nie poddam się zimie i muszę wyszperać moje łyżwy i na lodowisko!.
OdpowiedzUsuńO tak, tak! Dobry pomysł mi podsunęłaś z tym abażurem. Zrobię i ja sobie, jak tylko wymyślę, jak się robi takie zawadiackie zawijaski.
OdpowiedzUsuńAbażurek pierwsza klasa! Łyżwy mam, a jakże takie same, leżą sobie grzecznie.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Dominiko, że mam taki pomysł - Ty powinnaś jeździć na nartach. Narciarze uwielbiają zimę, śnieg i białe stoki :) To może być fajny sposób na czekanie na wiosnę. Mocno pozdrawiam pakując się na narty :) Aga.
Jak zawsze pięknie :))) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszło. Warkocze dają fajny efekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witaj dominiko :) właśnie taki abażurek chodzi mi po głowie :) ale niestety na razie robić na drutach nie umiem - już wkrótce zamierzam się nauczyć hihi :)
OdpowiedzUsuńA zima jest fajna i ja taką śnieżną kocham - co widziałaś na naszej ślubno-zimowej sesji :)
pozdrawiam
Zapraszam po wyróżnienie :D
OdpowiedzUsuńhandmadepati.blogspot.com
Pozdrawiam, Patrycja
Swietnie Ci ten "sweterek abazurowy" wyszedl! Jak to fajnie jest umiec robic na drutach, tyle cudnych rzeczy mozna zrobic :-)
OdpowiedzUsuńZycze aby jak najszybciej wiosna u Ciebie zawitala! U mnie nie ma sniegu, ale kropi deszcz, zimno, wilgoc i tak szaro ze trzeba uwarzac zeby nie wpasc w stan depresyjny :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Niezly pomysl z tym abazurem. Piekne zdjecia
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!zazdroszczę, że umiesz robić na drutach...:)p.s. piękne masz zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń