Drzwi niefunkcjonalne stanęły w moim domu.
Są niefunkcjonalne, gdyż nie otwierają się ani nie zamykają. Nie mają nawet klamki...
Stoją. A ja często stoję przed nimi i na nie patrzę...
Czyli właściwie funkcjonalne, bo sprawiają radość moim oczom!
No i w moim mniemaniu dekorują, a to już jednak jakaś funkcja. ;)
Czy tak jak mnie, radują innych domowników? Nie sądzę.
Z pobłażaniem patrzą na moje dekoratorskie eksperymenty.
Przy okazji jakiś porządków w garażu mojego Taty, mój M. odgruzowując
jedną z podsufitowych półek krzyknął do mnie: "tu są jakieś drzwi! chcesz zobaczyć...?"
I co się okazało... Podejrzewam, że w czasach PRL-u, gdy brakowało wszystkiego,
a ludzie byli bardzo zaradni mój Tato zastosował skrzydło drzwiowe, myślę że pochodzące
z jakiejś szafy jako praktyczną półkę na klamoty w garażu! Oj Taaato....!
Drzwi oczywiście pojechały z nami do domu. M. kręcił głową i patrzył na mnie
z mieszanymi uczuciami niedowierzania i zadziwienia moim entuzjazmem.
A ja już grzebałam wśród farb akrylowych szukając białej, oczywiście.
Drzwi miały okropny żółtawy kolor (nie mogę znaleźć zdjęcia, ale wierzcie mi
nie byłoby czego oglądać).
Najpierw zostały solidnie wyszorowane, bo w garażu mojego Taty spędziły
może nawet ze trzydzieści lat. Stwierdziliśmy, że stan drewna to ich wieloletni kapitał,
a ponieważ jeszcze się nie rozpadają, zostaną jedynie pomalowane.
Ponieważ mają stanowić funkcję dekoracyjną zdecydowaliśmy, że każdą ze stron
pomalujemy innym kolorem, abyśmy mogli zmieniać sobie dzięki temu wnętrza.
Z jednej strony zostały pobielone czyli biała akrylowa farba do drewna,
a potem w ruch poszedł papier ścierny.
Mieliśmy trochę problem z okuciami - dość długo nie mogliśmy znaleźć takich,
na których widok mówi się "tak, to właśnie takie". Większość była zbyt subtelna, filigranowa,
"ludwikowska". W końcu na którejś giełdzie staroci u Pana który zawsze jest w tym samym miejscu
ze swoim bogactwem żeliwnych skarbów, znaleźliśmy surowe, stare, ręcznie formowane uchwyt
i hak. Hak był dla mnie bardzo ważny, bo służy mi teraz do zawieszania różności.
Myślę, że te powiedziałabym siermiężne okucia, fajnie komponują się z kratkami wywiewowymi z kominka.
Pobieliłam również kilka pieńków drewna z zastrzeżeniem
"nie do spalenia". Mają stać w koszu i wyglądać.
Druga strona drzwi otrzymała dwa kolory farby jeden na drugim.
Pierwszy to czekoladowy brąz. Drugi nawierzchniowy to szary.
Następnie drzwi zostały dość mocno przetarte, by wydobyć kolor z pod spodu.
Efekt można było zobaczyć już poprzednim poście.
Jestem zadowolona z tej szarości, a miałam obawy co do ostatecznego efektu.
Brałam nawet pod uwagę zrywanie całej farby do czystego drewna, jeśli nie spełnią
moich oczekiwań. Ale ostatecznie chyba podobają mi się bardziej z szarej niż z białej strony.
To tyle o drzwiach. Z pewnością pojawią się u mnie jeszcze nie raz w różnych odsłonach. :)
*
Kochani, uwielbiam poranną kawę w moim ulubionym bolesławieckim kubku!
Jeszcze bardziej uwielbiam poranną kawę w moim ulubionym bolesławieckim kubku
w s o b o t ę! ...bo piję ją w piżamie i na kanapie...! :)
Życzę Wam pysznej aromatycznej sobotniej kawy lub herbaty! ♥
Polecam z ciasteczkami już w świątecznych kształtach.
A przepis już Wam szybko podaję. Jest banalnie prosty.
Mam go z sieci. Przepraszam, że nie podam źródła ale mi przepadło.
CIASTKA KRUCHE ( z maszynki).
- 1,5 szklanki maki pszennej,
- 1,5 szklanki maki ziemniaczanej,
- pół łyżeczki proszku do pieczenia,
- 150g masła,
- 3/4 szklanki cukru,
- cukier waniliowy,
- 2 żółtka,
- 2-3 łyżki gęstej śmietany,
- ewentualnie aromat do ciasta, orzechy, kakao (w zależności od upodobań)
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, dodać masło, posiekać. Następnie dodać żółtka, śmietanę,
cukier, cukier waniliowy. Zagnieść ciasto, zawinąć w folię i wstawić do lodówki na co najmniej godzinę.
Formować ciastka maszynką do mielenia mięsa z końcówką do ciastek.
Ułożone na pergaminie piec 15min w 180 stopniach.
U mnie znikają bardzo szybko! Zbyt szybko. ;)
Udanego weekendu Wam życzę! ♥
*
Dominika Ty potrafisz wydobyć piękno z przedmiotów, Czarodziejko ....
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądają ... i po białej i po szarej stronie :)
I Ty kochana Tatusiowi podziękuj, że półkę zrobił a nie spalił nie daj Boże ;)
Buziaki :**
Ps. Ale mi ta kawa zapachniała ... kurcze ale chyba o tej porze to już kawy nie wypiję, muszę czekać do poranka ... :)
UsuńOluś, teraz jest już 8.48! Kawę już zaparzyć możesz! :) Miłego dnia! :)
UsuńDrzwi sa piekne boskie, i te okucia.... rewelacja po prostu i tyle...!
OdpowiedzUsuńa pienki biale WYGLADAJA:))))
Lubię te pieńki, Aguś! i też myślę, że są niczego sobie dekoracją. Szybką do zrobienia, tanią i "mamy Szwecję" jak to mówi mój młodszy synuś! ;)
UsuńDrzwi cudne, wiem co mówię bo też mam półtakich, niestety jeszcze w garażu - robią za półkę :-)
OdpowiedzUsuńKubek i zawartość , ach ...
jak dobrze, że jutro sobota
Pozdrówka, miłego weekendu!
Iwonko, pysznej sobotniej! ;) A drzwi ściągaj i do malowania się zabieraj! ;)
UsuńSkądś znam pobłażliwe spojrzenia innych domowników kiedy w domu pojawiają się kolejne dekoracje - wariacje. Zapraszam do siebie na candy, bo drzwi wyglądają wspaniale i już widzę na nich serducho, a i nowy kubasek z Bolesłąwca do wygrania:)
OdpowiedzUsuńO kochana, kusisz! No to lecę do Ciebie! :)
Usuńdrzwi są po prostu rewelacyjne też mam w domu takie stare drzwi ... znaczy nie takie ale stare :-)))
OdpowiedzUsuńkawusię także lubię poranną
pozdrawiam
Nie ma to jak przedmiot z duszą, prawda? ;) Miłego kawowego poranka! :)
UsuńNo prostu cudne. Do tego wianek, aniołek. Świetny klimacik. Kubuś też bardzo piękny. Chyba jakaś limitowana sztuka? Wprosiłam się na ciasteczka
OdpowiedzUsuńMaszko, dziękuję! Kubolek kupiłam we Wrocławiu w sklepie firmowym. To była taka kwiatowa letnia linia z talerzykami, miseczkami itd. To nie była specjalna edycja.
UsuńA ciasteczko, bardzo proszę! ;))
Do tych drzwi to już wzdychałam bo cudne:)z chęcią bym takie u siebie postawiła.Pewnie ku zdziwieniu odwiedzających
OdpowiedzUsuńU mnie stoją pieńki sosny więc bielić nie musiałam:)i długie patyki w kącie:)często słyszę po co ci te kije:)))))
:)))) Ja już się uodporniłam na te (podobno niezłośliwe) komentarze! hehehe Ale myślę, że jednak trochę w domu lubią te małe udziwnienia, piękne są przecież, to jakże by nie...???! ;)
UsuńUwielbiam takie rzeczy ! Urok i klimat takich przedmiotów jest powalający!!! Sama marzę o starych okiennicach, muśniętych białą farbą, ach...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzukaj w najmniej przewidywalnych miejscach. Ludzie takie przedmioty często wyrzucają. Miłego dnia, pozdrawiam! :)
UsuńFajnie mieć rodziców z garażem lub strychem:))))super:)pięknie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStrychu starego nie ma, ale garaż jest! :) Obawiam się, że jego potencjał się skończył. Już chyba dokładnie cały jest splondrowany przez mnie! :)
UsuńSuper wyszły, ale mnie najbardziej zachwyciła ta tabliczka na klamce. Gdzies ty ją wyszperała, czy samaś taka uczynila?
OdpowiedzUsuńHanuś, no niestety gotowizna kupiona we Flo jakieś 2 miesiące temu. :)
UsuńDrzwi robią taki klimat i atmosfere, że aż by się chciało w nim posiedzieć i zapukać do nich:))) Tę cieżkie żeliwa dają im charakterku... ślicznie u Ciebie Dominiko:) Z przyjemnością poczęstuję się ciasteczkiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
A proszę bardzo częstuj się! ;) Dziękuję, staram się! hihihi ;))
UsuńZazdroszczę!!! jak ja chciałam wstawić do domu stare okno, a raczej ramy to nikt mnie nie zrozumiał :(
OdpowiedzUsuńPięknie. przepięknie!!!!!
Pozdrawiam :)
Haniu, to że mam, to wcale nie znaczy że ze zrozumieniem się spotkałam, może raczej z pobłażliwą tolerancją...? Ale wiesz, ja nie pytam o zgodę, ja mówię, że będzie super i realizuję. Z każdą nową dziwną (dla mojego M. nie dla mnie oczywiście) rzeczą jest łatwiej. A nawet jak wyciągnę go gdzieś na giełdę staroci, to ogląda i szuka i wciąż pyta: "a to? a to może być?" Metoda małymi kroczkami i determinacją skutkuje! :) Buziaki!
UsuńDominiko, te drzwi sa idealne! piekne! i te okucia tez, a drewienka biale w koszu te co maja tylko wygladac sa swietne! bardzo podoba mi sie ten pomysl! bardzo! cala dekoracja bomba!
OdpowiedzUsuńJej jak ja sie ciesze, ze jest sobota i wreszcie mozna pobyc w domku i wypic zaraz pyszna kawe:-))) Milego weekendu
Dzięki Syl, bardzo się cieszę, że Ci się podoba. Pysznej kawy, teraz pewnie już kolejnej popołudniowej! ;)) Miłego również!
UsuńTeż bym chciała stare drzwi do czegokolwiek, ale moi raczej tego nie przeżyją pozdrowionka :-)
OdpowiedzUsuńDrąż skałę, Beo! ;)) Pozdrawiam również!
Usuńjak niefunkcjonalne?
OdpowiedzUsuńzadziwiają i zachwycają.
Właściwie też uważam, że to jakaś funkcja... A jeśli nie to, to przynajmniej dziwią. :)
UsuńI wspaniale;) do tego te drewienka! ach...cudowny klimat stworzyłaś;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Chyba zimowo się zrobiło trochę. Również ściskam, Justynko! :)
Usuńświetnie to wygląda Dominiko...taka stonowana elegancja ! pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńDzięki, Ewo! :)
UsuńDrzwi zarąbiste, mam kilkoro takich ale cudnie ogląda się w cudzych wnętrzach.
OdpowiedzUsuńA Twoja biżu...... mmmmmm.... marzenie.... na bransoletkę skuszę się niebawem, cudo po prostu :)))
Dodaję Twój blog do ulubionych, jest fantastyczny :))
Pozdrawiam serdecznie
A.
Cieszę się ogromnie i dziękuję za wszystkie dobre słowa! Rozgość się, jest mi bardzo miło! :)
UsuńRównież ślę pozdrowienia! :)
I drzwi i pieńki wyglądają! Ja bym sobie tę drugą stronę na czerwono walnęła...
OdpowiedzUsuńJa mam fazę bielenia, Liluś! :)
UsuńSuper wyglądają drzwi!
OdpowiedzUsuńTeż szykuję do nowego domu!
A kubka zazdroszczę! Ja uwielbiam niedzielną kawę,pitą w kubku z Włóczykijem w łóżku, z synkiem pośrodku nas!
Urządzanie nowego domu, to fantastyczne twórcze przedsięwzięcie. Planowanie, szukanie - cudne uczucie! Najważniejsze się z niczym nie spieszyć zbytnio, bo dom urządza się latami. :)
UsuńWszystkiego dobrego! :)
drzwi piękne.
OdpowiedzUsuńŚwietnie zakomponowane z koszem pełnym brzozowego drewna.
Pięknie to wszystko wyczarowujesz!!!
Dzięki Izo! Pozdrawiam ciepło! :)
UsuńDOMINIKO- bardzo mi się podoba koncepcja drzwi po nic a właściwie w celu patrzenia- doskonale się do tego nadają bo są piękne ,po obu stronach.I okucia do nich też piękne i faktycznie pasuja wyśmienicie do kratek wywiewu.
OdpowiedzUsuńMój Marek nie dziwi się żadnej rzeczy ,którą taszczę do domu i wszystko mu się podoba skoro mi się podoba .I za to takze Go lubię bo nie ma żadnych fochów w tym temacie.Myślę ,że te chłopy są do bólu praktyczne i trochę się droczą bo np.takie drzwi po nic to im się trochę w koncepcji świata nie mieszczą .Jak to po nic? Jakie drewienka malowane żeby były? Drewienka są do pieca a nie do bycia? A póżniej i tak akceptują i puchną z dumy jak ktoś ich kobiety chwali za niebanalne pomysły.Pozdrawiam mocno .
Izo, święta prawda o facetach. Podpisuję się pod tym co napisałaś obiema rękami. My już jesteśmy na etapie obustronnej akceptacji i ogromnej tolerancji. Jeśli dwie strony nad tym pracują, to się może udać, bo po co stawiać na swoim tylko dla zasady? Tylko po to, żeby powiedzieć "nie"...? A jeśli chodzi o praktyczność to ja mało praktyczna jestem i myślę, żeby było ładnie. A facet mówi "a gdzie przejście, a jak będziemy chodzić, a telewizję gorzej się ogląda"..., ale spotykamy sie gdzieś pośrodku i jest ok!
UsuńŚciskam Izuniu! :)
te drzwi są piękną ozdobą:) nie dziwię się kompletnie, że zabraliście je ze sobą:))) wyglądają obłędnie i są wspaniałym tłem dla wieńców i innych rzeczy wiszących:)))
OdpowiedzUsuńale mi się podoba u Was i te zdjęcia! kompozycje... no genialnie:)
Dzięki Aniu! Pozdrawiam! :)
UsuńRadość z dobrej roboty z tego wpisu bije! Że nie dałaś temu cudeńku zmarnieć, że je tak pięknie odrestaurowałaś, znalazłaś okucia. A i same drzwi wydają się być szczęśliwe, że i ubranko nowe i otoczenie tak piękne i subtelne.
OdpowiedzUsuńNie jestem pierwszą fanką RP, jeśli chodzi o shabby chic lub podobne klimaty. Co nie znaczy, że nie umiem docenić :)
Ale zawsze klaszczę w ręce, gdy widzę tyle dobrych uczuć i tyle pomyślunku i rzetelnej pracy włożonych w to, żeby w domu było pięknie i tak, jak kto lubi!
Fajnie to napisałaś. Czuję się doceniona! I wiem, że ładne jest nie to co ładne, tylko to co się komu podoba, więc tym bardziej dziękuję za pochwałę mojej pracy włożonej w to znalezisko! ;D
UsuńTe drzwi mają w sobie jakąś tajemnice, to jest w nich cudowne. I pewnie też bym je przytargała jak Ty do domku.
OdpowiedzUsuńalez to sa bardzo funkcjonale drzwi! tak jak zuważyłaś, skoro ciesza oko to pełnia jakąś funkcję:) wyglądają fantastycznie! a ta ściana wydaje sie dla nich stworzona!!! super, że dostały 2 kolory, to bardzo fajny pomysł:) w ogóle to one są jakieś zaczarowane, jak dla mnie dekoracja nie do podrobienia! i z tym sercem i z wiankiem wyglądaja bardzo fajnie, tylko pozazrościś. A Twój mąż to prawdziwy łowca skarbów:)
OdpowiedzUsuńale klimatycznie dziś u Ciebie i mam jakieś spaczenie, bo wszędzie widzę ceramikę z mojej mieściny ;)
OdpowiedzUsuńdobrej niedzieli ;)
Drzwi są super! Ja mam mnóstwo rzeczy "nie funkcjonalny", ale bez nich nie umiem żyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Drzwi sa cudne! Masz szczęście, że masz gdzie je wstawić i wyeksponować, ja mam za mało przestrzeni. Pomysł z pieńkami też mi się podoba, do tego tylko kocyk i kawusia. no i świeczki. Pozdrawiam i zapr do siebie. Agnieszka
OdpowiedzUsuńMiałaś rewelacyjny pomysł - zazdraszczam
OdpowiedzUsuńDominiko, dzięki za dobre słowa :-)jesteś kochana
OdpowiedzUsuńCudne drzwi, takie w sam raz by wejść przez nie do innego świata,wymiaru,"zaczarowanego" ogrodu...tam cofniemy czas i odkryjemy...tajemnice...odnajdziemy ...marzenia...♥♥♥♥♥♥
super dekoracja na jeszcze lepsze ustrojenie domu ;-)
jesteś niesamowicie pomysłową i twórczą osobą, obdarzoną szaloną wyobrażnią,talentem i smakiem-podziwiam, tym bardziej,że w tej gonitwie, która nas otacza coraz trudniej o czas dla siebie, swoich pasji i miłości.
Mam dla Ciebie Dominiko propozycję wymianki - czy przygarnęłabyś trzy stare, "nadgryzione" zębem czasu metalowe szpule po filmach? planowałam zrobić z nich to zegar, to świecznik, to lampion ale choć pomysł jest ( może nawet za dużo)to mocy przerobowych brak;-( a w zamian chciałabym dostać... uśmiech i garść ciepłych myśli... co Ty na to?
dorcia
ps.zauroczyły mnie te pomalowane kawałki drzewa, które"stoją i wygladają":-DDD
Dorciu, oblałam się rumieńcem po czubek głowy po tych schlebiających mi słowach! :) Tutaj wśród blogerek takie talenty, tyle inspiracji, że ja to pikuś! ;))) Nie śmiem przyjmować nawet takich skarbów jak stare szpule po filmach, bo ja tu właśnie po to jestem, aby choć odrobinę Was inspirować jeśli tylko zdołam. A przyznać muszę, że chyba jeszcze więcej czerpię dla siebie...!
UsuńSerdecznie Ci dziękuję, będę się starała zawsze mieć uśmiech, nowe pomysły i z przyjemnością je tu przekażę dla wszystkich bez zobowiązań, a jeśli będziesz zaglądać będzie mi bardzo miło! :))
pozdrawiam ciepło i serdecznie!
dominika
Dominiko, nie podlizuje się ani nie słodzę , tak czuje i już, dawaj adres na maila, bo szpulki gotowe do potoczenia się ku Tobie :-))), chyba że zupełnie, ale to zupełnie stanowcze Nie!!!zrozumiem ;_)))
UsuńTo dla mnie żaden kłopot, pracuje w takiej instytucji,że o takowe (szpulki) nie bardzo trudno :-)
buziaki wieczorne
dorcia
dorcia48@gmail.com
Sorry Kochana-nie gniewaj się plis...za formę itd...
Usuńd.
Dorotko, forma jest jak najbardziej ok! Mój mail: d.dobraszczyk@wp.pl
Usuń:)
Masz świetne pomysły! :) Drzwi wyszły pięknie! Mi też bardziej podoba się ta szara przecierana strona :) A ta tabliczka z napisem "Sorry, we're closed" jest bardzo zabawna, zwłaszcza w odniesieniu akurat do TYCH drzwi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę byś nigdy nie cierpiała na brak twórczych pomysłów :D
o mamo jaki przepis... Ja chcę go zrobic jak nikogo w domu nie będzie i nie będę się dzielic musiała :)))))))
OdpowiedzUsuńDrzwi bajeczne!
Maryś
wyszło cudnie, wiem po co są takie drzwi, bo też posiadam :). Te drewienka obok i wianek wszystko wygąda rewelacyjnie tak po skandynawsku!!!
OdpowiedzUsuńTakiej mi narobiłaś ochoty na sobotnia kawę w piżamie,że od dzisiaj czekam z niecierpliwością na sobotę ;) Drzwi prezentuja się pięknie,a przepis na ciastka na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bolesławiec i wielbię ciastka przez maszynkę!
OdpowiedzUsuńDrzwi wspaniale wkomponowały się w Wasze wnętrze! I warto było poszukać starych okuć. Hak daje możliwości dekoracyjnych zmian... Kawka w ulubionym kubku w sobotni poranek? Nie ma nic przyjemniejszego, uwielbiam tę chwilę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Ogromnie się cieszę ze Cie znalazłam w sieci ;) super te drzwi ;) A cały blog cudowny ;) buziaki Ania
OdpowiedzUsuń