piątek, 26 października 2012

zapraszam na giełdę staroci...

Giełdy staroci uwielbiam. To miejsca gdzie cofam się w przeszłość,
patrzę na przedmioty przez pryzmat minionego czasu 
i zastanawiam się gdzie, jak i przez kogo stworzony przedmiot powstał.
KIEDYŚ każda rzecz była wytworzona z pietyzmem, 
stworzona z dbałością o szczegół. Często niepowtarzalna.
Albo przynajmniej z duszą. A dusza w przedmiocie ma dla mnie wartość, po prostu.
Zmarzłam dziś na giełdzie niemiłosiernie!
Nie przyszło mi do głowy założenie rękawiczek, a że nosiłam w dłoniach 
szczątki mojej stłuczonej cukiernicy (szukałam części do uzupełnienia),
siniejące palce wprost przymarzały mi do niej z każdą chwilą.
Ale co tam! Serce radosne i gorące miałam w środku patrząc na te wszystkie skarby!
Zapraszam Was więc na spacer po "wczorajszych czasach"... :)

Maryjka była cudowna, świetnie zachowana, bez żadnych pęknięć i uszkodzeń.
 Delikatne odpryski farby na jej sukni dodawały jej jedynie uroku.
Była całkiem spora. Miała około 60 - 70cm wysokości. Kosztowała 200zł.
Maszyna Olympia - piękna.


Tary do prania metalowa i szklana, dobrze zachowane w cenie 35 i 40zł.
Eeeeech, nie kupiłam!... Żałuję!!!



Metalowe kosze z drewnianymi uchwytami były piękne.
Bardzo duże, świetnie zachowane, o ładnym drucianym splocie.
Już oczami wyobraźni widziałam w nich moje kolorowe włóczki
i to jak chodzę po domu stawiając je to tu, to tam!
Cena... 110zł za sztukę...

I trochę emalii...







Coś do prania lub kąpania i w zimie do zjeżdżania...

Do pojeżdżenia po parku na przykład... ;)


...i zastawienia stołu...

...do poczytania...


i podróżowania...


Klatka za 200...


...bardzo przydatne wykończenia różnych rzeczy...


i przedwojenny komplet kielichów z grawerowanymi orłami...
na każdym inny...
Komplet 6szt za 600zł...


Syfon z lat 20 - 30 -tych o nietypowej pojemności 0,6l z cynową głowicą.
Cena 200zł.


*
I po spacerze.
Ciało zmarzło, dusza nasycona! ;))
*
Miłego weekendu!
P.S. Podaję link do całorocznego kalendarium giełd staroci, gdyby kogoś z Was 

*

68 komentarzy:

  1. Uwielbiam starocie - oglądać, kupować - szkoda, że w mojej okolicy nie ma takiego targu, czasami tylko na giełdzie coś znaleźć można:)

    OdpowiedzUsuń
  2. pObrzekując Twoimi zawieszkami przegladam zdjecia. Uwielbiam takie miejsca-tylko te ceny.....
    dziekuje za spacer
    buziole

    OdpowiedzUsuń
  3. och jakie cuda nam pokazałaś.... te emalie i druciaki no i Maryjka... szkoda tylko, że ceny takie. jakby się chciało kupić kilka rzeczy, 1000zł się zostawia...
    miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z samego oglądanie Scraperko, radość miałam ogromną. To dla mnie świetny sposób na spędzenie czasu przyjemnie. :)

      Usuń
  4. Dominiko - cudowny spacer nam zrobiłaś ... oczy nacieszyć można ... za tą emalią półeczki jakieś urokliwe wypatrzyłam ... Maryjka, syfon, klatka, maszyna ... wyliczać by można ...
    Miłego wieczoru :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie bałam na takim targu, więc tym bardziej się cieszę, że mogłam się tam z Tobą zabrać:)))
    Łezka zakręciła mi się przy Maryi, moja Babcia miała taką sama, gdy ich zabrakło, mama te wszystkie ich skarby wyrzuciła. A ja teraz oddałabym wszystko za ich zegar z kukułką i jego melodię z duchem dziecięcych lat u Babuni:))))
    Dobrego łikendowania Dominiko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może właśnie dlatego lubię starocie... Sięgamy przez nie do lat dzieciństwa, odświeżają w nas wspomnienia. Szkoda, Lawendowa Panno. :)
      Wszystkiego dobrego!

      Usuń
  6. kurcze świetny ten targ, muszę się kiedyś wybrać gdzieś poza moje miasteczko ! pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. matko jakie cuda... oj pewnie co do zł bym wydała z portfela ... Maryjka cudowna taka mi się marzy ...

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że ręce już ogrzałaś :) A targ z tyloma skarbami cudny!! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam graty i graciarzy!!! Cudowności!!! Wszystko piękne :)) Pozdrawiam i zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz oko przyznaję
    Gdzie to???Hala Ludowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iguś, na Gnieźnieńskiej. Przy Hali jest w sobotę i niedzielę. :)
      Dołączyłam w poście link z kalendarium giełd staroci.

      Usuń
  11. Piękne rzeczy ale ceny... zawrotne. Spodobał mi sie dziecięcy wozek :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ile cuuuuudnych rzeczy, no wyborażam sobie nasze lubelskie to chyba pikuś przy wrocławskich targach:)) Moja giełda w niedzielę i obawiam się, że nie będzie udana, straszą śniegiem:(
    pozdrawiam,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, było zimno, więc wystawiających bardzo wielu nie było. Latem bywa więcej ale ja jakoś tak się zdarza, że jak pójdę to w jakąś dziką zimę albo deszcz albo zawieruchę...!
      pozdrawiam również!

      Usuń
  13. Nie zapomnę jak wybrałam się chyba na lutową giełge staroci do Bytomia. Było koło minus 30 stopni a ja święcie wierzyłam,że giełda przecież musi być bo to świętość. Nie było.Za to byłam chyba na czerwcowej albo lipcowej przy upale 40 stopni. Już nie wiem co lepsze ale przyjemność zsamego już oglądania ogromna.

    OdpowiedzUsuń
  14. I przecież o to nam chodzi:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Też lubię sie "podładować" na takich targach. Fakt, ceny czasem zwalają z nóg... Ale z dwojga złęgo, lepiej dopłacić, i mieć tę duszę, niż byle jaki tani bibelot :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też uwielbiam ten klimat. Miło być w towarzystwie ludzi, którz kochają przedmioty z duszą. U mnie będzie w niedzielę, żeby tylko mama została z Marcyśką, to ja pędzę :-)
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  17. Byłam na pięknym spacerze i to z samego rana w sobotę - dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. oj widzę że nie tylko ja mam tą wspaniałą chorobę :) polecam wszystkim te mniejsze targi tam ceny nie są tak zabójcze np koło Bielska jest jarmark staroci w miejscowości Kozy i tam można się obłowić w skarby za niewielkie pieniądze :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ceny,,,,łochocho:))))...a maszyna do pisania....buuuu..moje marzenie:)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniały spacer nam zrobiłaś:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne starocie! Sama bym wymarzła, gdybym mogła popodziwiać takie cudeńka;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Klatka,kosze i figurka skradły moje serducho.Jejku,jeszcze nigdy na takiej giełdzie nie byłam i normalnie jak sroka gapiłam się w te Twoje fotki i tyle rzeczy by się chciało,ech...Ale ceny wygórowane a może mi się zdaje...
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej Domi, zazdroszczę takich wypraw i takich miejsc. Ja, jak już zdarzy mi się znaleźć na takim targu, to dostaję amoku... I też tak miałam oglądając Twoje zdjęcia. Wzięłabym i koszyki, i durszlak, i to, i tamto... Ech, fajne emocje łowczego-zbieracza-dekoratora. Pozdrawiam Cię ciepło, buziaki. Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dominiko, jaka jestem Ci wdzięczna za ten link z kalendarium giełd. Na pewno skorzystam. Twój spacer...urokliwy. Dziękuję i pozdrawiam :) :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Tary cudne, szkoda że nie kupiłaś bo cena fajna:) a te metalowe kosze mmmmmiodzio, szkoda ze cena już nie za fajna:/ emaliowany lejek! właśnie takiego szukam:) drewniane sanki, wózek, walizki, chcę! ;) ojj chyba musze wybrać się na taki targ:)

    OdpowiedzUsuń
  26. W raju byłaś! Cudne kosze, tary, maleńkie drzwiczki. Zafundowałaś nam wspaniały spacer, my przynajmniej nie zmarzłyśmy :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. O rany, to ja bym tam zostawiła majątek. Te emalie, wózek, sanki, ciągle się zastanawiam skąd ludzie biorą te rzeczy, jak one się zachowały? Dzięki za link, jestem ciekawa gdzie to się wszystko odbywa.

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj!
    Oh, jak miło i przyjemnie. Bardzo lubię takie rzeczy z duszą. Ceny cenami, ale lepsze to niż wszechobecna dziś chińszczyzna.
    Pozdrawiam ciepło i noś te rękawiczki. Ja już zaczęłam nosić, ku zdziwieniu niektórych, pod koniec września, bo marznę okrutnie
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  29. Same wspaniałości,u mnie taki targ dwa razy w tygodniu...piękne rzeczy, alr chyba sie nie znam bopceny z kosmosu jak dla mnie;-/
    Miłego weekendu,
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  30. Kosze, druciane kosze!

    OdpowiedzUsuń
  31. Łojejku, jakie wspanianłości! Z chęcią bym się na taką giełdę staroci wybrała, ale ani portfel, ani pogoda nie nastrajają do tego pozytywnie...
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  32. DZIEWCZYNY! Ja na takiej giełdzie też jestem jak w amoku! A do tego jedno okrążenie mi nie wystarcza, bo okazuje się, że przy kolejnym widzę nowe fajne Rzeczy! No i tak mogłabym tam cały dzień spędzić, kawę gorącą wypić i kolejne okrążenie potruchtać! ;)
    Cieszę się, że sprawiłam Wam przyjemność tym porannym spacerem. Dziś już w tej śnieżycy pewnie bym się po giełdzie nie błąkała. Ceny... pewnie, że nie niskie, ale podawałam Wam wyjściowe, więc pewnie zawsze można odrobinę potargować. Ale pewnie też nie za wiele...
    MONDU, od wczorajszego popołudnia już nosiłam Twoje rękawiczki, są boskie!
    Ściskam Was wszystkie baaaaardzo mocno!!!! ♥
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  33. Jej ja bym się "rzuciła" na tą metalową szafeczkę i na Maryjkę... ale kocham takie miejsca!! tak się nie mogę doczekać aż WRESZCIE!! wyzdrowieję i ruszę na łowy.... zimno nie zimno ważne, że serce gorące jak się coś fajnego upoluje ;))ściskam Dominiczko! dbaj o siebie i nie marznij już więcej, bo się dorobisz jak ja, a to wcale nie jest fajne... buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  34. Też niedawno tak krążyłam po starociach, wózek ten sam widziałam? Większość cen z kosmosu, ale czasem można coś trafić za mniejsze pieniądze. Ja poluję nieustannie na kropielniczki i ostatnio lalki:)

    OdpowiedzUsuń
  35. ten anioł przy Maryjce przepiekny, wyszłabym z nim jak nic :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale piekny spacer... a ten wózek boski...
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  37. alez ja uwielbiam takie cudeńka!
    dzbanuszek, klateczka, wiaderka druciane, maszyna. Boże jakie to cudne. Magia w tym wszystkim jest, jakieś czary , jakieś cos owiane przeszłościa.
    cu-do-wne!

    OdpowiedzUsuń
  38. O takiej Matce Boskiej marzę! Taką miała moja babcia i mnie się taka marzy.Ach....

    OdpowiedzUsuń
  39. Oj piękne!
    W moim domu jest taka mieszanka nowoczesności ze zdobyczami z bazarków staroci. Figurek Maryjek mam kilka i Jezusek się znajdzie i filiżanek i talerzy też pod dostatkiem :)
    Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  40. O Matuchno!!! a gdzie jest taka giełda??? Same cudeńka, po prostu pełen zachwyt!!! Dziękuję bardzo za udział w moim candy i bardzo się cieszę, bo poznałam kolejną, fascynującą osobę :D Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  41. Syfon jest piękny, jego cena też... Ach jak ja lubię takie miejsca:)

    OdpowiedzUsuń
  42. A ja tarę szklaną kupiłam i nie żałuję:))Teraz głowię się jak ją ozdobić.
    Syfon dzisiaj widziałam taki sam za tyle samo:)Co tydzień jestem na starociach,fajny tam klimat!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. witam:) też odwiedziłam w piątek gnieźnieńską, ale te ceny są rzeczywiście jakby poza zasięgiem:) pooglądałam i tyle mojego:) największą radość mi sprawia zapytanie o cenę rzeczy którą mam u siebie i wtedy jak sobie pomyślę, że ja kupiłam za grosze i mam takie skarby to aż dumna z siebie jestem:) wiem że skromna jestem:) Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  44. uwielbiam targi staroci:) pierwszy raz wybrałam się do Bytomia-było chyba -15stopni, lodowisko-bo jakoś po lekkich roztopach było... przeżyłam chociaż kilkakrotnie ratowałam się od wywinięcia orzełka na tym lodzie, ręce mi odmarzły...ale zakupy były udane:) kupiłam wtedy cudny świecznik do zawieszenia za 5zł! ogromny... i pare innych cudnych rzeczy....

    OdpowiedzUsuń
  45. Miło mi bardzo poznać i gościć u siebie :)
    Sama rozgoszczę się u Ciebie z wielką chęcią jak tylko Rudolfowy nos mi zniknie (katar mnie nęka okropny...).
    Ale na spacer po "starociowym parku" jeszcze trochę sił starczyło.

    OdpowiedzUsuń
  46. Jak miło w ciepełku pooglądać skarby...ja nie odważyłam się wyjść z domu w ten śnieżny weekend, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  47. Dominisiu, dawno nie pisałam, to jest dla mnie trudny okres (odeszła moja Mama)ale dziś postanowiłam pięknie Ci podziekowac za ten łyk porannego uśmiechu i przemiły spacer.Przypomniałaś mi jak lubiłyśmy platać sie po takich targach i za każdym kółkiem odnajdowałyśmy coś pieknego, niespotykanego i tak jak piszesz z "duszą"
    Jeszcze raz dziękuję
    całusy
    dorcia

    OdpowiedzUsuń
  48. Nawet zimno nie jest straszne w takim klimacie staroci :-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ojejku jaka kopalnia skarbow..........:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Uwielbiam targi staroci! :) Identyczny wózek jeszcze niedawno stał na strychu u mojej babci :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Witaj Dominiś :*
    maszyna jak z Agathy Christie, gdybyż była jeszcze sprawna... marzenia ściętej głowy.
    Czuję, że ja również nie dałabym rady wyjść stamtąd zbyt szybko... :)
    Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  52. CIOCIE KLOCIE z KIELC są również zakochane w starociach i giełdach staroci. To uzależnia. Widzieć COŚ w starej bańce po mleku albo z pozoru brzydkiej ramie i dawać im nowy sens i nowe życie, to jest to co CIOCIE lubią najbardziej. W naszym mieście odbywa się giełda raz w miesiącu, ale odwiedzamy także w innych miastach. Do zobaczenia :)!
    Zapraszamy do nas na FB!

    OdpowiedzUsuń
  53. Ojej, a gdzie była ta giełda? Ja marzę o takiej starej tarze do prania!! A jeszcze szklana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, w ostatniej linijce posta podałam link do kalendarium giełd staroci. Tam znajdziesz terminy i miejsca gdzie odbywają się takie właśnie giełdy. :)

      Usuń
  54. Tak, tak, widziałam, ciekawa byłam gdzie TA konkretna miała miejsce:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...