Mieszkam we Wrocławiu - mieście, które dla mieszkańców i osób przyjezdnych,
ma wiele propozycji kulturalnych.
Odbywa się w nim mnóstwo festiwali, imprez i widowisk,
więc naprawdę nie sposób się tu nudzić.
Ale dla tych, którzy lubią łapać klimat miejsca błąkając się po ulicach
i zakamarkach miasta oraz znajdą na to odrobinę czasu, mam coś ciekawego.
Przejdźcie się po mieście szukając murali!
Co to takiego?
Murale to współczesne wielkogabarytowe malarstwo ścienne.
Autor wyraża nim siebie, swoją ekspresję, pokazuje w ten sposób swoje spojrzenie na świat
lub uwrażliwia nas na problem społeczny. Murale mogą również być wykorzystane jako forma reklamy.
We Wrocławiu jest ich całkiem sporo aktualnie około 50-ciu.
Powstawały one dzięki takim akcjom jak Muralia,
w których udział brali rodzimi jak i międzynarodowi twórcy.
Wszystkie te malowidła to nieprzypadkowe malarstwo i nie można mylić go
z niekontrolowanym "sprajowaniem" murów.
Zatwierdzane są przez Urząd Miejski i właściciela konkretnie wybranej ściany.
Często znajdują się w podwórkach do których nie ma dostępu nikt oprócz mieszkańców danej oficyny.
I wtedy niestety obejrzenie tego dzieła staje się dla nas niemożliwe.
No chyba że poprosimy grzecznie życzliwego mieszkańca, aby nas na takie podwórko wpuścił. :)
Pokażę Wam kilka ciekawych murali.
przykład murala o tematyce społecznej:
i inne...
i jeden z czasów PRL-u (takie też gdzieniegdzie się zachowały):
Mapę murali można dostać w siedzibie BWA we Wrocławiu.
Miłego weekendu Wam życzę! :)
Podoba mi się ta twórczość na murach :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, inne ...
Społeczna zmusza do przemyśleń ...
Miłego wieczoru Dominiko :)
Również miłego! :)
OdpowiedzUsuńZawsze podobala mi sie ta forma sztuki. Może skusze się na podróż po Wrocławskich niesamowitych muralach. ten z sąsiadami, widziałam na własne oczy-mocna rzecz.
OdpowiedzUsuńOprowadzisz?
miłego
Fantastyczne! co jeden to lepszy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, otwarta inicjatywa i ciekawa forma wyrazu:)))
OdpowiedzUsuńMoje miasto na razie na takie formy zamknięte, a szkoda!
Dobrego łikendowannia:)))
Swietne!
OdpowiedzUsuńWspaniale, że je pokazałaś. Mogą jeszcze bardziej otworzyć się na świat.
W Krakowie też jest kilka bardzo ciekawych - ostatnio znalazłam na Kazimierzu jeden podpisany wdzięcznie - Pikaso :)
suuuper. W dużych miastach można fajne murale zobaczyć ... u mnie tylko bazgroły wandali.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Banks'ego.
http://www.banksy.co.uk/
Moniko, obejrzałam z moim synem. Byliśmy oboje zachwyceni. Poza talentem ręki, świeżość spojrzenia i świetne koncepcje! Jest fantastyczny!!! :)
Usuńniesamowite! nie wiedziałam, że we Wrocławiu macie coś takiego. bardzo lubię sztukę tego rodzaju. piękne to Twoje miasto, z pewnością wybierzemy się kiedyś na wycieczkę!
OdpowiedzUsuńW moim mieście od dłuższego czasu mówi się o projekcie "murale", jak dotychczas na słowach się kończy:)
OdpowiedzUsuńTe wrocławskie przy najbliższej okazji z miłą chęcią obejrzę:)
Pozdrawiam ciepło
Fantastyczne. Dodają klmatu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne! W moim mieście - Olsztynie - murale głownie na małych formach architektonicznych, budkach transformatorów, przejściach podziemnych, na rampach skate parku itp., się pojawiają. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńteż jestem z Wrocławia i większość tych murali kojarzę, ale nie wszystkie:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny temat! pozdrawiam ciepło:)))
miłego weekendu
Wrocław...hm......zostawiłam tam kilka lat mojego życia :)))) Było fajnie. Pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńFajne, fajne:)
OdpowiedzUsuńświetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńja najczęściej we Wrcławiu bywam na ul. Pomarańczowej a stamtąd jedziemy na wioche na Głoskę :) i murali ni czorta nie widzę :(
Świetne!!! bardzo fajny element, tak inaczej...tworzą ciekawy klimat;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
hmm, Wrocław powiadasz? to ten co sprzątnął Lublinowi spod nosa miano ESK ;)
OdpowiedzUsuńpiękne miasto, murale zachwycające
Dominiko podjęłaś fantastyczny temat. Wszak murale to wielka (dosłownie):) sztuka, niedoceniana i niezauważana. Piękne murale, mieszkam tu tyle lat, a nie wszystkie kojarzę. Muszę zacząć zadzierać głowę i rozglądać się baczniej. Mocno całuję.
OdpowiedzUsuńLubie oglądać murale w Katowicach też mamy troche tego typu sztuki , a jak będę we Wrocławiu to chętnie zrobię sobie taką wycieczkę po muralach ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Musze się rozejrzeć czy w Poznaniu coś takiego znajdę,bo Wrcławskie murale sa fantastyczne,zwłaszcza dwa pierwsze,a czwarty skłania do refleksji ;)
OdpowiedzUsuńAbsolutne ścienne mistrzostwo świata! W Bydgoszczy też mamy kilka naprawdę ciekawych wielkoformatowych murali. Ba, zrobiłam sobie kiedyś po nich rowerowy kurs, narobiłam zdjęć i... tego samego dnia wszystkie niechcący skasowałam ;D
OdpowiedzUsuńTrza mi do roboty więc!
Gdybyś miała ochotę zgłębić temat, to polecam książkę/album:
http://polskistreetart.blogspot.com/
Nie tylko o malowaniu/sprayowaniu!
U mnie pojawiły się ostatnio tajemnicze szydełkowe bransolety na latarniach! :D
Kapitalne te murale-jestem pod wrazeniem. Wroclawia nie znam,bylam tam kiedys tydzien ale spedzilam go w murach budynku w ramach szkolenia. Pozdrawiam i dzieki za wpis bo jest super,ewa
OdpowiedzUsuńKapitalne te murale-jestem pod wrazeniem. Wroclawia nie znam,bylam tam kiedys tydzien ale spedzilam go w murach budynku w ramach szkolenia. Pozdrawiam i dzieki za wpis bo jest super,ewa
OdpowiedzUsuńFantastyczne.Będę ich teraz wypatrywała jak kiedyś krasnali :-)
OdpowiedzUsuńPisze tu o tych malinach. Jeśli masz te odmianę, która owocuje jesienią,to należy jej usunąć owocujące w tym roku pędy i nie ważne kiedy to zrobisz. To raczej kwestia estetyki. Ja zwykle nie zdążam i robię to wiosna.Wiosną trzeba pozwolić rosnąć tylko silnym zdrowym pędom ,bo z nich będzie największy pożytek a reszta tylko osłabia roślinę więc wyciąć. Natomiast jeśli masz te letnie, to jesienią przycina się pędy , które wyrosły w tym roku do połowy. Ja takich nie mam więc nie mam problemu . Pozdrawiam i przyjemnych prac ogrodniczych .
OdpowiedzUsuńświetne:) uwielbiam oglądać takie cuda:)
OdpowiedzUsuńw moim rodzinnym cieszynie też jest parę ale dosłownie tylko parę u tu widzę całe mnóstwo:)
a do wrocławia muszę się znów wybrać bo widzę że kryje mnóstwo cudowności:)
pozdrawiam
Oj, co ja się tam najeździłam, nałaziłam. Fajne są, świetnie wyoglądają. Nieopodal ogrodu botanicznego też był taki niezły jeden...
OdpowiedzUsuńNa wstępie dziękuję ślicznie za życzenia.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że trafiłam na ten post, ostatnio łowię w kadry murale ...ale takie odległe...już chyba legendarne ;) Niezwykle pociągam mnie ten temat, podobnie jak szeroko pojęta reklama- odległa, taka która skupiała się bardziej na sztuce, niż na wycinaniu literek ploterem ;)
Nie znam tej odsłony miasta, nie mieszkam we Wrocławiu, a po tort zapraszam do Świdnicy ;)
Mural u zbiegu Sienkiewicz i Wyszyńskiego znam najlepiej bo mieszkam w pobliżu.Podobają mi się wszystkie,które pokazałaś -uważam,że to trudna szuka ekspresji malarskiej ze wzgledu na format.Podobają mi się i mam wiele uznania dla ich twórców a gdzies na drugim biegunie jest moja bezradna złosc gdy widzę świeżo odmalowane elewacje posprajowane w bezmyślny sposób.Sama nawet nie rozumiem tej złości ale jest.
OdpowiedzUsuńCiągle zagladam na Twoją biżuterią coraz bardziej łakomie.Myślę,ze ona jest jak najbardziej do lubienia,i do noszenia rzecz jasna też.pozdrawiam.