My mamy Dożynki, Włosi Festiwal winogron i wina.
To przecież oczywiste, bo my mamy dużo żyta i pszenicy a oni mnóstwo winnic i winogron!
W sumie szkoda, że nie możemy tego świętowania połączyć, byłoby weselej!
Podróżując po Włoszech co rusz napotykaliśmy ogłoszenia informujące o Festach.
Sezon zbioru winogron był w pełni, stąd ucztowanie i biesiady przy regionalnym winie.
Mieliśmy szczęście załapać się na jedną z nich. Szkoda że jedną! ;))
Ale odbywały się jedynie w soboty, a podczas naszych wakacji mięliśmy je tylko dwie.
Miasteczko nazywało się Castagneto Carducci.
Maleńkie, położone na wzgórzu ze starą zabudową i wąskimi uliczkami. Urokliwe bardzo.
Z jedną główną uliczką i placem, pełnym uśmiechniętych i serdecznych ludzi.
Na festę zaprosiła nas pewna Włoszka na co dzień pracująca w sklepiku z przyprawami.
Podczas biesiady przebrana w regionalny strój podawała wino i potrawy regionalnej kuchni.
Było wesoło!!!! Zapraszam Was na włoską festę!
Przygotowania trwały już od rana. Na głównym placyku stanęły stoły
a na nich koszyki pełne winogron.
Mieszkańcy stroili wejścia swoich domów i sklepików.
Świętowanie rozpoczęło się przejściem mieszkańców przez miasto
ubranych w stroje jakby wracali prosto z winnicy.
Wśród radosnej muzyki częstowano wszystkich winogronami, wprost z wiklinowych koszyków.
A potem była muzyka, tańce, śpiewanie, dużo wina i winogron i regionalne jedzenie! :)
Ach kochani, czy muszę pisać, że było fantastycznie...?!! ;))
Żyć nie umierać!!!! ;)))
A w międzyczasie w miasteczku sprzedawali swoje dzieła okoliczni Twórcy i Rękodzielnicy.
Porobiłam fotki dla Was. :)
To już koniec na dziś wizyty w Castagneto Carducci...
Następnym razem pokażę Wam warzywniak, w którym się zakochałam! :)
♥
Serdeczności! :)
Przepięknie nam to wszystko dawkujesz ;)) Oglądając zdjęcia od razu pragnie się być w tym miejscu:) zabawa, tańce, winko, radość.. i cudne prace artystów, miło popatrzeć ahh :))
OdpowiedzUsuńMirelko, to było strasznie ciekawe zobaczyć jak ludzie bawią się gdzie indziej. Nie mogłam nie zabrać sobie tych obrazów na pamiątkę. :)
UsuńAleż uczta dla oczu, z każdym zdjęciem miałam je coraz większe!!! Świetna impreza i tradycja!!!
OdpowiedzUsuńA rękodzieło mnie zachwyciło...szczególnie piękne rzeczy na szydełkiem i wiklina papierowa robione;)
CUDA!!!
Pozdrawiam cieplutko
Rękodzieło takie trochę nasze, prawda? No może oprócz tych obrazków na korze drzewa korkowego malowanych. :)
Usuńzdjęcia fantastyczne :-) "dożyłki" u Was pierwsza klasa :-)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hehehe! Ale mnie rozbawiłaś tymi "dożyłkami"! Dobre, dobre, Martuchno! :))))
UsuńOjejku jak z bajki to wszystko... niesamowite miejsce!
OdpowiedzUsuńte zdjęcia uśmiechniętych ludzi - bezcenne.
no i to rękodzieło. widzę szydełko!:)))
pozdrowienia
To prawda, jak z bajki! Wszystko odbywało się w pięknym radosnym nastroju! Cudnie! :)
UsuńSwiętować to oni potrafią najlepiej na świecie.A Ty potrafisz pięknie to sfotografować.
OdpowiedzUsuńMaszko, nie byłam na wielu włoskich imprezach czy uroczystościach, ale odniosłam wrażenie, że potrafią bawić się i radować z niesamowitą lekkością i urokiem. Może to cecha małej społeczności i cecha ludzi dojrzałych...? Młodzieży to ja tam nie widziałam. Uciekła do dużego miasta..?
UsuńA ten starszy Pan, który na zdjęciu klaszcze w dłonie! Jak on tańczył! Wznosił wzrok i dłonie do nieba, jakby dziękować chciał niebiosom za bogate zbiory.
No, wzruszające i radosne doznania zafundowała nam ta mała społecznosć! :)
Są ze sobą zżyci bardzo. Rozmawiają.Zawsze machają na powitanie czy znają czy nie znają.Są otwarci.Ciekawe twoje spostrzeżenie ,że nie młodzież w tym nie uczestniczy. Coś w tym jest. Jest nadzieja ,że niebawem dojrzeją.
UsuńAle extra!!!
OdpowiedzUsuńPowtórzyłabym z radością ten dzień! :)
UsuńCudownie! Ach, jak chciałabym być na takim święcie, zwłaszcza teraz kiedy robi się zimno.
OdpowiedzUsuńA ta Włoszka - piękna kobieta.
Pozdrawiam ciepło!
No właśnie, tak sobie Iwonko ją upatrzyłam! :) Była piękna i tak cudnie harmonizowała się z koszami winogron. Miała mnóstwo szyku i gracji gdy się poruszała. Aż miło było na nią patrzeć! :)
Usuńpozdrawiam również! :)
Ale super impreza!!! Oj, działo się działo na tym święcie ... świetny reportaż, bardzo naturalny, pełny cudnych emocji, wesoły, pięknie to przedstawiłaś Dominiko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
genialna opowieść w zdjeciach
OdpowiedzUsuńDOMINIKO!!POLEGŁAM))) ALEZ CUDNE MIEJSCE I CZAS:)))
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNIE! :D aż ciepło bije z tych zdjęć!
OdpowiedzUsuńuwielbiam te ciasne włoskie uliczki, ten klimat który świetnie oddają Twoje zdjęcia...słońce, opalone ciała, włoskie rodziny, uśmiech na tworzy bo chyba starcza do pierwszego...piękne zdjęcia Dominiko, oglądając je można przenieść się daleko stąd i czuć się jakbyśmy tak rzeczywiście byli...pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia.Uwielbiam takie miejsca,gdzie czuje się magię,gdzie przechodząc ma się wrażenie bycia w innym świecie.Inna kultura,inne obyczaje...inny świat :) Czwarta fotka urzekająca!
OdpowiedzUsuńNo zabawa na 102 była, widzę. I nawet chyba coś na wzór Missoni na wieszaku wisi? Może to prawdziwy vintage ciuch tej marki, ha!
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze to to, że widać wspaniałą atmosferę i radość życia. Przecież winne grona to symbol życia.
Przewspaniała jest ta pani: i "mamma" i seksowna jednocześnie, i życzliwy, radosny uśmiech i imponujący dekolt, już ją lubię za tę dwoistość i wdzięk! :)))
Wspaniała relacja, uwielbiam zdjęcia przedstawiające postaci, to ludzie oddają klimat każdego miejsca.
OdpowiedzUsuńSama jestem zawsze skrępowana robiąc zdjęcia innym, obcym ludziom, ale bardzo cenię takie fotografie :)
Aż miło pooglądać i nawet koszyków z papieru się dopatrzyłam :) co mnie baardzo cieszy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie pokazałaś tę atmosferę - to musiało być niezapomniane przeżycie - ten klimat, pogodni ludzie, winogrona - rozmarzyłam się:) Dzięki za te wspaniałe fotografie!
OdpowiedzUsuńAle wspaniała wyprawa ... dzięki Tobie Kochana mogę choć nacieszyć oczy ;)))
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam serdeczne :**
Oj co za widoki przepiękne ,piekna podróż i piękne rzeczy wychodzą z pod ludzkich rąk :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ag
Faktycznie,spontaniczna radośc aż wychodzi z kadru,jest naturalna i oczywista.bardzo udane zdjęcia,gratulacje.Południowcy bawią się inaczej niz my ,jedza inacej i świętują.W Twoich zdjęciach czuabawową atmosferę,dżwięki i kolory,świetna sprawa.pozdrawiam z Wrocławia.
OdpowiedzUsuńStrasznie fajna sprawa, aż kusi co by tam zamieszkać ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudnie ,tak wspaniale jest patrzeć na te zdjęcia i od razu chcemy tam być,pić wino, tańczyć i być szczęśliwi z tymi wszystkimi ludzmi a po spacerze wśród tych straganików wróciłabym goła i wesoła ale taka taka....ech!!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na następne:)Pozdrawiam
po prostu pięknie:)ehh, rozmarzyłam się...pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuń