Różowy...??
No właśnie... Kolor trochę kontrowersyjny...
Bo jakby nie patrzeć kojarzy nam się z dziewczęcą szafą lub nawet całym pokojem małej kilkuletniej damy. Podchodzimy do niego dość ostrożnie, bo... taki infantylny...
Z moich skromnych obserwacji wynika, że zimą praktycznie nie istnieje w kobiecej biżuterii. Chyba że w odcieniach głębokiej śliwki, fioletu lub ciemnej fuksji.
Ale... gdy zbliża się wiosna nabieramy odwagi i otwieramy się na kolory.
I to jest cudowne! Ten zaszufladkowany różowy zarezerwowany zimą dla małych dziewczynek wychodzi na ulice.
Wychodzi na ulicę KOLOR! Kochane, bardzo polecam!
Wprowadza radość, odejmuje lat, odradza naszą kobiecość na nowo, jak odradzające się kwiaty na wiosnę!
Dlatego zaczęłam nową przygodę z kolorami!
Oto pierwsze wiosenne bransoletki ze srebra i jadeitów.
W połączeniu z surowością oksydowanego srebra kolor różowy
nabiera innego wymiaru..., dlatego wszystkim polecam odrobinę tej słodyczy! ;)
Pozdrawiam ciepło! - Dominika
Pisałam juz .że nie przepadam za biżuterią ,ale im więcej pokazujesz tych pięknych bransoletek ,tym bardziej chciałabym taką mieć :)
OdpowiedzUsuńBardzo obiecujący początek przygody :) Urocze zestawienie, pewnie dlatego tak szybko znalazła nabywce :) Pozdrawiam "różowo" :)
OdpowiedzUsuńWiosna u Ciebie!Kolorek miły dla oka.Jeżeli różowy nie jest zbyt intensywny jest OK
OdpowiedzUsuńpiękne to boho !
OdpowiedzUsuń