Bo gdy wchodzisz do przymierzalni w sklepie, wciągasz na siebie to coś, widzisz od razu jak leży..., czy pasuje... A gdy zabierasz się do dziergania tak naprawdę nie wiesz czym to się skończy. Każda nowa rzecz na drutach to prototyp. Nigdy do końca nie wiesz jaki efekt osiągniesz. Jak się ułoży, czy nie będzie się ciągnąć, marszczyć, pogrubiać! ;/ Musisz zrobić próbkę, zwykle coś prujesz, zaczynasz od nowa, czasem rzucasz na tygodnie, bo patrzeć nie możesz.
W sklepie mierzysz sweter, pasuje - nie pasuje, kupujesz bądź nie.
Ale zrobiłam. Nie jest to skomplikowane dzieło, ale w efekcie sweter jest taki jaki chciałam.
Prosty, dość długi, z wąskimi długimi rękawami i szwami po prawej stronie. Ścieg podstawowy oczka prawe. Dekolt duży bez ściągaczy, plis itp.
Przód jak i tył robiłam z dwóch prostokątów, które również połączyłam zewnętrznym szwem.
Efekt jest taki, że sweter wygląda jak ubrany na lewą stronę. Tak miało być.
Ciepły. Troszkę gryzie (bo to wełna).
Włóczka YarnArt Pure Merino druty nr 4
zużyłam około 450g wełny
Torebka - szWaczka
Spodnie - H&M
Buty - Steel
Drewniany wieszak decoupage - zrobiłam swego czasu
♥
Podziwiam podwójnie! Za Twoje umiejętności i za cierpliwość (nawet jeśli rozłożoną w czasie ;) Fajnie się prezentujecie razem i z dodatkami :)) Torebka w grochy giganty super! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplusio :)
Dominiko - czapki z głów !!!
OdpowiedzUsuńSweter - rewelacja , Ty w nim - super !!!
Mam tak samo jak Ty, że gotowe i wiesz jak wygląda i bez problemu ... ale taki to jednak jedyny w swoim rodzaju jest ... pomysł szwów na wierzchu świetny, uwielbiam takie " surowości " :)
Tylko tego czasu ciągle mało ;)))
Buziaki Kochana ślę :**
Gratulacje :) Jak odczucia? Będziesz teraz dziergać duże formy? :))
OdpowiedzUsuńPewnie się zdarzy! :) Mam fotel do ubrania. Już tak patrzę na niego i patrzę, a że urody mu brakuje w końcu muszę się za niego zabrać. :)
UsuńI to w robótkach jest chyba najfajniejsze, że efekt często nas zaskakuje.
OdpowiedzUsuńChyba, że mamy wątłe nerwy, ale Twój leży super.
No tak. Gorzej gdy nas zaskakuje i zupełnie nie spełnia oczekiwań. Ja rzucam w kąt i tracę zapał w takich przypadkach.
UsuńFantastyczny! Prostota zawsze się sprawdza...w wersji sportowej i eleganckiej...a czerń...jest super!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się drutami i szydełkami, które dzierżę w rękach i nogach pod tym co napisałaś- święta prawda !
OdpowiedzUsuńNo widzisz Beo, praktyczność i wygoda to jedno a syndrom niespokojnych rąk to drugie. No to dziergajmy dalej! Co by tu teraz...? ;)
UsuńBardzo fajny, ach gdybym ja mogła zrobić ciuszek dla siebie... np uszyć sukienkę :P
OdpowiedzUsuńSzyć nie potrafię i bardzo ubolewam. Przez chwilę bardzo chciałam się uczyć, prawie maszynę do szycia kupowałam ale uświadomiłam sobie, że doby nie wydłużę i wywiesiłam białą flagę. Nie szyję... ;(
UsuńPodziwiam za cierpliwość i efekt ;-) Bardzo fajnie leży, ja również lubię takie luźniejsze sweterki ;) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBombowy! Podziwiam za cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńjej jeszcze sweter umiesz zrobić! :))) zdolniacha:)
OdpowiedzUsuńNo i brawo :) Ja się ich tyle w młodości narobiłam, że teraz wolę gotowce :)
OdpowiedzUsuńLillo, w czasach licealnych robiłam swetry jeden za drugim. Swetry i sukienki... Teraz (jak napisałam) idę na łatwiznę. :)
Usuńczapki z głów, raczej swetry z ciał. szacun
OdpowiedzUsuńPodziwiam bo ja na drutach to tylko czapki robię. Na tyle wystarcza mi cierpliwości :-).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSweter, czapka, zaraz rower na drutach będzie :)))) Talent do wszystkiego posiadasz :) Brawo!!!!
OdpowiedzUsuńHaniu, mój rower już przemalowany. Ten w banerze to już historia. ;)
UsuńStylowo, Dominiko, taki sweter idealnie do Ciebie pasuje. Teraz pora na sweter w Twoich ulubionych szarościach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Inka
PS. Na pierwszym zdjęciu złapałaś pozę jak ja podczas porannego stawania na wadze ;) Na trzecim też. A jak z niej schodzę, to czasem mam minę, jak Ty na ostatnim zdjęciu :]
Inko, otwieram szafę, a tam... szarość! ;) Ale wcale nie pogniewałabym się za kolejny szary ciuch, więc kto wie...? ;)
UsuńMoja waga mnie nie lubi. Od kilku dni jestem na nią obrażona i nie wchodzę, ale jak widać pozy mi pozostały! :D
Woow, wciągnęło Cię z tymi drutami :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba!
Jest doskonały! Ma wszystko to, co w swetrach kocham najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńA najważniejsze - świetnie w nim wyglądasz.
Pozdrawiam serdecznie.
kurcze! ale fajny projekt! taki nieco vintage przez te szwy ;) i co byś nie mówiła - takiego w sklepie nie znajdziesz! a najbardziej podoba mi się w nim, nie kolor, choć i taką czerń jestem w stanie zaakceptować (dla siebie, Tobie pasuje idealnie), to genialnie wygląda to, że on nieco prześwituje :) gratuluję pomysłu i po cichu liczę na więcej takich dzierganych form :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Motywujesz, motywujesz.... :)
Usuń:**
Podziwiam :) Naprawdę. Piękna praca, bardzo ładnie leży (jak widać :) ) Te szwy na wierzchu dodają charakteru. Brawo! ♥
OdpowiedzUsuńPiękny! I cudnie w nim wyglądasz! Gratuluję pomysłu i cierpliwości! Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńTy i lenistwo? Nie nie nie :)) wszystko za co się bierzesz jest super :)
OdpowiedzUsuńŚwietny w swej prostocie!! Na wiosnę idealny. Zdolniacha:)
OdpowiedzUsuńTak Beatko. Mam skłonność do prostych form. Przeładowanie jest nie dla mnie. :)
UsuńLubię takie luźne swetrzyska, takie do obtulenia, Dominiś podziwiam za cierpliwiść, bardzo fajny sweterek i Ty w nim super się prezentujesz i któryś już raz wpadają mi w oko Twoje włosy:))) Pozdrawiam cieplutko:* Ew
OdpowiedzUsuńEwo, dziękuję. :*
UsuńSuper wyszedł, u mnie brak cierpliwości na takie dzierganie
OdpowiedzUsuńChylę czoła...cudny. Oh żebym choć troszeczkę umiała szyć, dziergać ;))
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno, miłego dnia :)
Moniko, nie pozostaje nic innego jak się nauczyć. Inaczej niestety się nie da. ;)
Usuńodściskuję!
Ciekawie wyszła stylizacja :) sweterek lekko ażurowy kobiecy no i z torebką szWaczki strzał w 10 :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze.........świetny jest ten czarny, surowy " zwyklaczek", po drugie...... świetne zdjęcia, a po TRZECIE.......Barrrrdzo Ci w nim do twarzy:) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńNo widzisz Krysko, wciąż mam na sumieniu ten z koła! Z tym było łatwiej. :)
UsuńDokładnie tak jest z tym dzierganiem... Prucie jest smutne, ale gdy założysz gotowy i on LEŻY jak trzeba, no to niech się schowają sklepowe:) A Twój leży na Tobie idealnie i świetnie Ci pasuje:) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńSweter wygląda uroczo... sama chciałabym taki sobie zrobić, ale przypuszczam, że nie starczyłoby mi cierpliwości, nie mówiąc już, że najpierw musiałabym nauczyć się robić na drutach;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Piekny ten sweterek!
OdpowiedzUsuńDominiko super ten sweter , fajnie nosić coś zrobionego przez siebie , brawi , fajna torba :)
OdpowiedzUsuńbuziaki wiosenne
Ag
Pure Merino lekko podgryza - ale reszta, znanych mi tych właśnie wełen ani trochę:).
OdpowiedzUsuńJa od baaardzo dawna nie kupuję swetrów w sklepie:) jestem bardzo z tego powodu szczęśliwa! Sama radość - rób więcej! Koniecznie!
Pozdrawiam, Marzena.
Trochę to trwało zanim powstał, ale jaki fajny! Taki kupiony w sklepie ma się od razu, ale to zupełnie nie to samo :)
OdpowiedzUsuń