Uwielbiam wieczory na tarasie...
Gdy można się już odprężyć, wyciszyć, odpocząć....
I nawet nie trzeba wiele mówić...
Można właściwie nie mówić nic.
Można właściwie nie mówić nic.
Po prostu być ze sobą... Z tym najważniejszym facetem
zjeść wspólnie tę prawie letnią kolację...
Zawinięci w koce (tzn. ja, bo to ja jestem wiecznym zmarzluchem)
i otuleni zachodzącym słońcem... chłonąć chwilę...
Nasze wspólne jedzenie kolacji nie mogło być niestety
leniwe i długo celebrowane, bo najzwyczajniej było zimno
a wszystko na stole stygło błyskawicznie...
Mimo małego pośpiechu było po prostu cudnie... razem...
Skorzystałam z przepisu na tartę z ricottą i szpinakiem
Oj jak ładnie, optymistycznie. Wielu takich miłych chwil życzę i proszę o foto labradorki czekoladowej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję! A jeśli chodzi o moją labradorkę - oczywiście, obiecuję! :)
UsuńŚwietny pomysł, nawet jak jest trochę zimno, to i tak od was zalezy jaka jest temperatura, takie chwile umacniają więź.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci żebyś jak najdłużej miała potrzebę takich chwil!
I zrobiło się nam romantycznie :)) Wszechstronnie uzdolniona jesteś więc nastrój wspaniały a i kolacja musiała być pyszna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj... takie chwile ja też uwielbiam . I w kocu oczywiście też bo i ja zmarzlak jestem . Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńromantycznie,apetycznie i pięknie pokazane :)
OdpowiedzUsuńPodane wspaniale i nawet chłodne, musi być pyszne:))) Dziękuję za miły wpis, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję takich chwil i życzę jak najwięcej Tobie i wszystkim.Ja też uwielbiam super leniwe kolacje, jak i też kocham powolne śniadania podczas weekendu.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż to smakowicie wygląda! Chyba wezmę się za zrobienie czegoś szczególnego w weekend, trochę mnie to jedzonko zmotywowało.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w candy u mnie na blogu, zapomniałaś tylko o informacji o nim u siebie ;) to taki drobiazg ;)
Zapraszam częściej do siebie, chociaż ostatnio mało czasu na nowe posty...
Pozdrawiam :)
pięknie na tym stole :)
OdpowiedzUsuńwierz, że przez te fotki tak zapragnęłam wiosny i dziś zupełnie odmieniłam nasz obiad, nie żebym się pokusiła na tę tartę - bo do takich smaków to tylko ja podążam, a gotuję dla kilku chłopców - zachowam ten przepis na jakieś kobiece pogaduszki :)))
OdpowiedzUsuń