Uwielbiam czapki, ale to już chyba pisałam. To jest moja kolejna, po czapce - bezdomce, której prostotę wykonania opisałam TUTAJ.
Jeśli więc umiecie już robić na drutach podstawowe oczka: prawe i lewe, nadszedł czas na warkocz, bo to nic innego jak kombinacja tych oczek.
Warkocz zawsze wykonujemy z oczek prawych. Dla jego uwypuklenia po jego prawej i lewej stronie powinny znaleźć się oczka lewe. W przypadku mojej czapki na warkocz przeznaczyłam sześć oczek. Zawsze musi być to parzysta liczba oczek, ponieważ będziemy je dzielić na dwie połowy.
Do robienia warkoczy można kupić specjalny wygięty drut, ale ja pokażę Wam dzisiaj, jak poradzić można sobie bez niego (gdyby zechciało się Wam robić warkocz w przerwie świątecznej, gdy sklepy będą zamknięte).
Taki drut zastąpiła mi zwyczajna wykałaczka.
Gdy mamy przerobione już oczka lewe sąsiadujące z prawymi, które mają być warkoczem, przekładamy połowę prawych oczek na wykałaczkę zdejmując je równocześnie z lewego druta. W moim przypadku trzy.
I zostawiamy z przodu robótki. Następnie przerabiamy drugą połowę przeznaczonych na warkocz prawych oczek.
Gdybyśmy oczka oczekujące mieli na drucie do warkoczy, teraz przerobilibyśmy je bezpośrednio z druta warkoczowego na ten który mamy w prawej ręce. Ponieważ było mi niewygodnie przerabiać bezpośrednio z wykałaczki, oczka oczekujące nałożyłam z powrotem na lewy drut i przerobiłam na prawy.
Następnie przerabiamy oczka lewe.
Lewą stronę pracy przerabiamy tak jak oczka schodzą nam z druta.
W zależności od tego czy chcemy mieć bardziej skręcony czy bardziej luźny warkocz, z różną częstotliwością możemy powtarzać przekładanie oczek. To już zależy jak nam się podoba i jaki efekt chcemy uzyskać. Nie mniej jednak przekładanie oczek zawsze przeprowadzamy na tej samej stronie naszej pracy.
Czapka którą zrobiłam tak jak moja poprzednia czapka bezdomka również robiona była taką samą ilością oczek od początku pracy do końca czyli w formie prostokąta. Nigdzie nie dodawałam ani nie gubiłam oczek.
Powtarzalność warkoczy w pracy oczywiście jest dowolna. U mnie są one na przemian z paskami prawych oczek.
*
Jakiś czas temu Lawendowa Panna zaproponowała książkową akcję Podaj dalej. Skorzystałam, przeczytałam. I dziś chcę puścić "Irenę" Małgorzaty Kalicińskiej (bez e-booka) dalej. To propozycja dla blogowiczki, która jest chętna, abym jej tę książkę przesłała a Ona po przeczytaniu zrobi z nią to samo. :)
*
Chcę Wam ciepło podziękować za wszystkie komentarze, które zostawiacie pod moimi postami. Nie zawsze starcza mi czasu, aby na nie odpisywać ale wszystkie czytam uważnie i staram się rewanżować wizytą w Waszych tak pełnych inspiracji blogach. Dziękuję też za maile - odpisuję na wszystkie. Jeśli macie pytania związane z biżuterią czy zupełnie inne, zapraszam piszcie śmiało.
Pozdrowienia serdeczne wysyłam! ♥
Dominiko mistrzu cud biżuterii i wszelkich talentów .... pięknie to pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie czapki !!!
Super w niej wyglądasz i kolorek do rudych włosków pasuje :)
Ściskam ciepło ♥
moja droga wszystko super ,fajnie opisałaś , czapeczka rewelacyjna ( bardzo lubie motyw warkocza) ale ja jestem takie antytalencie do drutów ,ze masakra totalna....ale mam za to cuuudną Ciocię która smiga na drutach ,ze hej...na szczęscie;-)))pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńMaciejko, więc uśmiechaj się do Cioci szeroko i umów się u Niej na lekcję szkoleniową. Przekonasz się jaka to frajda jak z pod własnych paluchów kawał dzianiny się wyłania! ;)
UsuńLubie warkocze,kłoski,romby i inne przeplatanki super się robi.
OdpowiedzUsuńmam ochotę na te książkę ,nie czytałam jeszcze nic Kalicińskiej .Dominika jaka jest Twoja recenzja tej książki.może odpowiedz na maiala switka@elbi.pl
Jeśli można, to ja się zapisuję na książkę. Pora już chyba żeby coś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFajny tutek, taki czytelny.
Pozdrawiam. Ola.
ups, czyżby mnie Jaga wyprzedziła?
UsuńHa! jak dla mnie to i tak czarna magia:( na drutach niciewo niet:(
OdpowiedzUsuńNo wiesz! Szydełkiem śmigasz jak zawodowiec, a na drutach "niciewo"?? Bierz się do roboty Ewelinko, bo Ty jeszcze nie wiesz jak bardzo potrafisz! ;)
UsuńWarkocz to jeden z moich ulubionych wzorów dziergankowych, ja po prostu używam trzeciego druta, ołówka, patyka do szaszłyków.... wykałaczki jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńPiękna czapa i piękne foty :)))
Kurka, jakoś przestałam lubić Kalicińską :( monsz mi jeszcze coś kupił na gwiazdkę i nie tknęłam, a tak się kiedyś zachłystywałam jej trylogią bagienno-szuwarową (ale to chyba ten durny serial mi tak wszystko popsuł w głowie)
Uściski
Ja też często używam przypadkowych przedmiotów. Nawet zapomniałam, że mam taki specjalny wygięty drut do warkoczy... No ale jak widać można obyć się bez niego. :)
Usuńściskam Reniu!
Mistrzyni - kolejna świetna czapa :)
OdpowiedzUsuńKażdy widzi mistrzostwo w czym innym. Ja je widzę w Twoich bombkach! :)
Usuńdruty dla to czarna magia :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo profesjonalny kursik, Dominiko:) świetny pomysł z wykałaczką:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekna czapka :) A ja sie pisze na ksiazke :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M.
Magdo, książka już oddana... Ktoś Cię ubiegł. ;)
UsuńŚwietny pomysł z ta wykałaczką! Czapka też śliczna :) Ja właśnie zaplatam warkocze, coraz śmielej, tak jak uczyła zdzid, bez druta pomocniczego i idzie faktycznie dużo szybciej :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńO! To podlinkuj proszę ten kursik. Chętnie się nauczę. Lubię "szybciej". :)
UsuńZ chęcią linkuję: http://tojazdzid.blogspot.com/2013/10/jak-zrobic-warkocz.html
UsuńJa właśnie kończę szalik bez druta pomocniczego i jestem z siebie dumna, ze swojej odwagi ;) Fakt, w pewnych momentach trzeba się mocniej skoncentrować, zwolnić, ale i tak idzie to szybciej niż z drutem, szczególnie jak oczka przekładasz do tyłu. Pozdrowienia :)
Obejrzałam. Bardzo fajny kursik i sposobu nie znałam. Spróbuję na pewno tym bardziej, że warkocz potrójny. :)
Usuńpozdrawiam również!
Masz rację: żadna rzecz kupiona w sklepie nie daje tej radości, co wykonana samodzielnie i spotykająca się z zainteresowaniem otoczenia:) Czapka świetna, spróbuje w wolnej chwili wydziergać podobną:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam:) Pięknie wyszła....:)
OdpowiedzUsuńJa się nigdy nie mogłam z drutami zintegrować...dlatego Twoje i Olgi Cudeńka mnie zachwycają:)))
Buziaki:****
Rany,no to teraz lecę zaplatać warkocze,a zawsze miałam uprzedzenia,tylko prawe i lewe oczka;)Dzięki za kursik;)No a Ty wyglądasz super( zdjęcia też są perfekcyjne);))))pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńczapula cud-miod..., ale robota-magia czarna....brrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńA ja nawet taką zrobię :) Dziękuję za kurs, do warkoczy przymierzam się od dawna i ciągle mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńWarkocze zawsze byly dla mnie ciemna magia, choc na drutach umiem i lubie robic. Twoj tutorial jest jednak tak merytoryczny, ze nie wydaje sie juz to trudne. Chyba sie pokusze o probe. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńkiedyś babcia uczyła mnie robić na drutach, jakieś tam podstawy, to co pokazujesz to czarna magia :D
OdpowiedzUsuńDominiko gratuluję! Świetna zimowa czapa:)
OdpowiedzUsuńŚwietny tutek:) Czapka śliczna:) Też uważam, że te samodzielnie zrobione rzeczy choć czasem nieidealne są najpiękniejsze:)
OdpowiedzUsuńŚwietna czapka. Podziwiam tym bardziej że sama testując różne formy artyzmu probujac szydelkowac uznaję że to całkiem niełatwe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbomba, ja podziwiam jak ktoś na drutach robi. W zeszłym roku próbowałam ale szło mi kiepsko tzn, prosty ścieg ok ale wolę szydło :).
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo dziękuję za przepis na warkocz! Ja dotąd zrobiłam baardzo dużo czapek najprostszym ściegiem prawym lub lewym lub najbardziej skomplikowane ściągaczem:) Dotąd odpadałam przy czytaniu przepisów na warkocz a teraz od razu rozumiem i następną zrobię warkoczową. Oczywiście pokażę na blogu. Pozdrawiam i gratuluję wspaniałych dzieł!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Twoje czapki piękne, kolorowe. Trzymam kciuki za warkocze! Pokazuj. :)
Usuńgdybym tylko umiała robić na dr5utach hihi:)))))))))
OdpowiedzUsuńśliczna czapa i świetne diy! buziaki
cudna czapa :))) i kolorki sliczne , ja Ciebie podziwiam Dominiko :**
OdpowiedzUsuńale dla mnie to czarna magia i wyższa szkoła jazdy ja sie uczę najlepiej na zywo ,ale niestety nie mam od kogo...:(
a jezeli ksiązka jeszcze jest do przeczytanie to chetnie przecczytam i podam dalej
buzioole
nic nie zastąpi rękodzieła..
UsuńAgnieszko, książka już oddana...
Usuń:)
szkoda ;(
UsuńA ja właśnie miałam sobie zamówić czapkę, ale mnie zawstydziłaś (kiedyś robiłam nawet swetry) i chyba sama wystrugam, a jeszcze jak nie trzeba gubić oczek :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Uściski!
Nie ma za co, cieszę się, że mogłam się przydać. :)
UsuńOgromnie mi się podoba Twoja czapa Dominiś i jej kolor:))), I to, że są w nim dwa przeplatane - to z dwóch oddzielnych motków?
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za, za takim własnym wykoniem. Cieszy po trzykroć:)))
Pozdrawiam bardzo cieplutko:*
Ewuś, cieszę się, że Ci się podoba (bo mnie też - ale brak skromności, prawda? No to powiem: lubię ją!)
UsuńTak, robiłam ją z dwóch nitek jednocześnie i taki melanż wyszedł. Jeszcze myślę nad pomponem w jakimś zupełnie innym kolorze! A co! ;))
... śliczny melanż ... zawsze podobały mi się warkoczowe ściegi, lecz zwykle szłam na łatwiznę przy dzierganiu czapek, bez skomplikowanych ściegów ... szykuję się do wykonania kolejnej ( no, bo jak to, zima bez nowej czapy :D) ... może skuszę się na warkocz, tak przystępnie opisałaś , a ten patent z wykałaczką rewelacja ...
OdpowiedzUsuńsuperaśne rajstopy ... :D
Dominiko, czapa wyszła wspaniale. I całym sercem popieram ideę, że każdy powinien spróbować zrobić coś własnoręcznie :0
OdpowiedzUsuńChoć rozumiem też tych, którzy nie potrafią :)
Buuu..a ja nie umiem na drutach... :( A takie wzory wyczarowane drutami bardzo mi się podobają... Super czapka Dominiczko! Jeśli się kiedyś nauczę, to na pewno wpadnę na Twojego tutka! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie kolorów, turkus - dzięki szarości - nabrał jakiejś szlachetności.
OdpowiedzUsuńO, nawet nie czuję, że rymuję ;)
Pozdrawiam,
Inka
Śliczna czapka, uwielbiam warkocze.
OdpowiedzUsuńW jaki sposób nabierasz oczka?
OdpowiedzUsuńŚwietna czapa ;)
UsuńNp tak: http://www.youtube.com/watch?v=ZWEb6zkzQqw
UsuńNa YouTube znajdziesz mnóstwo sposobów na nabieranie oczek.\
:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW sumie to moja praca z włóczkami zaczynała się pd takiego warkocza i wspominam ten czas bardzo dobrze. Dziś robię na drutach jak zwariowana w szczególności wykorzystując włóczkę z moheru https://alewloczka.pl/pl/c/Wloczki-z-moheru/18 do której przekonałam się całkiem niedawno. Jak do tej pory udało mi się zrobić już kilka użytecznych rzeczy.
OdpowiedzUsuń