Nowy i czysty jest jak kartka papieru gotowa, żeby ją ktoś zapisywać zaczął.
Co zapisane w nim będzie? Zależy... Każdy właściciel ma swoją kartkę niepowtarzalną i nie do podrobienia...
Niektórzy mają już wypunktowane. Co? Jak to co...?
Postanowienia na jutro, zamierzenia wciąż niezrealizowane, marzenia, "winien" i "ma", zaplanowane związki,
rozstania oczekujące, projekty do wykonania, potrzeby a nawet zakupy niezbędne... Cała lista tego, tylko żeby czasu i odwagi wystarczyło na ich realizację. I aby i okoliczności sprzyjające do realizacji tych planów pojawiły się kiedy trzeba.
Moja kartka jakby czysta...
Palenia nie rzucę, bo zwyczajnie nie palę.
Pić mniej nie będę, bo nie nadużywam.
To może chociaż rozstanie z balastem zaplanuję. To uczucie bez wzajemności. Balast ostatnio przywiązał się do mnie i widać polubił, bo odejść sam nie chce. No to popracuję nad nim i nad rozpadem związku naszego.
5 kg na wadze za dużo... ech... A może jest ktoś chętny? Jest całkiem w dobrej formie, ale ja jakoś go nie polubiłam...! ;(
I co, to wszystko...?
To może w nowym nadchodzącym lepsza będę? Ale w czym miałabym być? Tak ogólnie, w człowieczeństwie?... Do ideałów zapewne nie należę, ale kimże jest człowiek, który ideałem nazywać siebie odważy? I kogo my ideałem nazywać możemy? Wszak dla każdego inny ten wynik rachunków dodatnich i ujemnych cech będzie. Każdy dąży do swoistego idealizmu, ale niech on tworzy indywidualny i niepowtarzalny ten ideał. Bo świat wtedy ciekawy się staje, gdy rzeczy nas zaskakują poprzez swoją różność i ułomność czasem.
I jak tak się zastanowić, to każdy z nas może być idealny. Wystarczy przejrzeć się w odpowiednim lustrze, którym są oczy bliskiej kochającej osoby. To przecież najważniejsze lustro jakie mamy...
I niech to będą moje noworoczne życzenia dla Was. Miejmy wokół siebie jak najwięcej takich osób. Wtedy nawet ideałem stać się nam będzie łatwiej. I w każdym tym lustrze bezcennym każda z naszych cech najlepsza i najważniejsza się okaże. Tak właśnie jak Wisława Szymborska w jednym z wierszy myśli te zamknęła:
Musi być do wyboru.
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie jaka to śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.
("Portret kobiecy" Wisława Szymborska)
Idzie Nowy... No to piszmy na tej czystej karcie... :)
♥

.jpg)








.jpg)

.jpg)








.jpg)





































.jpg)
Korzystając z okazji chcę BARDZO serdecznie podziękować za miłe słowa,