Atrakcyjne w takiej "produkcji" jest to, że nigdy nie wiesz jaki będzie efekt ostateczny czyli adrenalina rośnie z minuty na minutę. Bezcenny jest fakt, że nie spotkasz nikogo w identycznej na ulicy.
Polecam do takich eksperymentów koszulki zakupione w second handzie lub znalezione na dnie szafy. Swojej tudzież męża, brata, sąsiada. Moja kosztowała 2zł, więc strata po ewentualnym niepowodzeniu była znikoma.
Wszystkie potrzebne do odbarwiania koszulki rzeczy, znajdą się w każdym domu.
Rozłóżcie koszulkę na płasko na podłodze i zacznijcie zwijać ją od środka w CIASNY "ślimak":
I dalej:
Gdy "ślimak" będzie już gotowy i dość ciasny, zblokujcie go gumkami, żeby się nie rozwinął.
Wkładamy koszulkę do niewielkiej miski z wybielaczem.
W moim przypadku nierozcieńczonym (ale będę jeszcze próbować z rozwodnionym na innych koszulkach).
Po chwili już widać pierwsze efekty:
Proces odbarwiania w nierozcieńczonym wybielaczu jest KRÓTKI. Nie próbujmy w międzyczasie parzyć sobie kawy! Ja wyjęłam koszulkę po siedmiu minutach ale myślę, że powinnam szybciej.
Płuczemy (najlepiej w dużej ilości wody!)
Po wielokrotnym wypłukaniu i wypraniu koszulka wyglądała tak (tutaj jeszcze mokra):
Po pierwszym praniu wciąż odczuwalny był zapach wybielacza i koszulka trochę zjaśniała.
Efekt za każdym razem będzie inny z uwagi na rodzaje bawełny, z których będą uszyte Wasze koszulki.
Eksperymentujcie, bo to świetna zabawa i... uzależniające. :)
Och kochana, szalenie lubię takie niezamierzone efekty. Zawsze raczej robiłam odwrotnie farbowałam..... a tym razem piszesz o odbarwianiu... świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Superowy tutek;)Jeszcze nie robiłam czegoś takiego ,ale widziałam ;)Twoja wyszła extra;)pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńAle fajny efekt :-)
OdpowiedzUsuńCoś sobie przypominam, że spódnice jakoś tak we wczesnej młodości robiłam, takie z tetry ... ale to była jakaś farba
Pozdrówka ciepłe!
Ja musze takie coś wypróbować :))
OdpowiedzUsuńwww.pasja-kladzii.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób na inne ręczne robótki :) fajnie że rodzinnie. Ja te eksperymenty pamiętam sprzed jakiś ponad 20 lat :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na domowy recycling:) Koszulka jest oryginalna i niepowtarzalna, to fakt:)
OdpowiedzUsuńWiesz Dominiczko...takie koszulki produkowałam właśnie we Wrocławiu, kiedy tam studiowałam. Było to baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dawno temu :(((( ale dzięki za kursik, bo zapomniałam o tym sposobie. Wykorzystam na pewno:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z wybielaczem. Bardzo dawno temu robiłam takie spódnice przy pomocy farby do tkanin. Widziałam ostatnio podobne w sprzedaży - moda kołem się toczy;). Z wybielaczem nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, niegdy nie wiesz jaki będzie efekt, bo każda jest inna i niepowtarzalna!!! Wiadomo za to że za każdym razem będzie się zadowolonym!! Też to kiedyś przerabiałam :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam***
Super efekt ale niestety nie zrobię sobie takiej bo ja nie znoszę zapachu chloru i innych temu podobnych...Szkoda,bo koszulka rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńKiedyś tak się farbowało ubrania z pieluch. Wyszedł bardzo fajny efekt.
OdpowiedzUsuńEfekt rewelacyjny! Zastanawiam się tylko nad zapachem... Zdarzyło mi się wrzucić jasną koszulkę z ciemnymi ubrania mu do pralki. A że były tam jeansy, to koszulka wyglądała marnie. Znalazłam w necie sposób przywracania koloru-zmieszanie chloru z octem i moczenie w tej mieszaninie ubrania. Koszulka co prawda wygląda jak nowa, ale zapach pozostał, a prałam już kilka razy... A może ma ktoś na to sposób? :) Pozdrawiam Cię cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńMoże to zależy od rodzaju wybielacza...? Moja po dwóch praniach straciła zapach chloru.
Usuńrównież pozdrawiam :)
Super wygląda ta koszulka .
OdpowiedzUsuń:-)
Naprawdę fajny efekt Dominiko ! :))
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt wizualny! Super koszulka do dżinsów :)
OdpowiedzUsuńTeż się przymierzam do zabawy z wybielaczem, tudzież z farbkami. Może podczas urlopu... Na razie walczę z anginą :\
Ściskam!
Inka
Super efekt! Jedną rzecz kiedyś poplamiłam wybielaczem i nie wyrzuciłam jej jeszcze bo było mi szkoda. Teraz już wiem co mam z nią zrobić:):):)
OdpowiedzUsuńU nas w domu to Synio zainicjował zabawę z koszulkami. Potrzebował niebanalnych i tanich koszulek do swoich akrobatycznych street-wyczynów i znalazł właśnie sposób na, jak to sam nazywa hippisowskie koszulki. Koszulki najtańsze z możliwych, wybielacz też nie droższy niż 2 zł za butelkę i tak już śmignęliśmy kilka wersji kolorystycznych. Najładniejszy efekt uzyskaliśmy na czarnej i granatowej, słabiutkie na jasnym beżu, ale tu zamierzamy spróbować farbowania we farbach do tkanin. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDo mnie zamówione barwniki już jadą. To będzie kolejny etap. Już się cieszę. :)
UsuńPopieram...jako znany w rodzinie "malarz" koszulkowy;) zachwycam się...i sugeruję spróbować z barwnikami;) hahahahahha
OdpowiedzUsuńDominiko, już czekam na dostawę barwników! :)
Usuńo kurcze! świetne! muszę mężowi podkraść taką czarną zwykłą koszulkę, ale się zdziwi! ;D
OdpowiedzUsuńja kiedyś sprzątając opryskałam sobie czekoladowy sweter odplamiaczem.....aby móc go nosić zamoczyłam korpus ..i rękawy do połowy w wodzie z odplamiaczem.....efekt??? rewelacja-jedyny w swoim rodzaju sweter:))))
OdpowiedzUsuńNo i uzyskałaś tzw ombre. Bardzo modne ostatnio! :)
UsuńDominiko fajnie wyszło kiedys takie robiłam :) a terza bede robiła próby barwnikami na kolorowo :)
OdpowiedzUsuńbuziole
Jest to jakiś pomysł :)
OdpowiedzUsuńmoja przygoda z wybielaczem to tylko maleńkie kropki na dresie po chlapnięciu przy czyszczeniu toalety:):):) muszę spróbować na większą skalę:)
OdpowiedzUsuńFLOWER POWER!!! Why not??? :)))) czad
OdpowiedzUsuńZnam tę metodę :):) z jeansów można w ten sposób stworzyć spodnie marmurkowe :) np. przy użyciu domestosu :)
OdpowiedzUsuńPozdawiam :)
Świetna sprawa takie odbarwianie ubrań :). Już jakiś czas zbieram się do podjęcia takich eksperymentów. Jak już się zbiorę, na pewno skorzystam z tego tutorialu, bo jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńJa farbowałam w liceum koszulki i nawet je z kumplem farbowałam, on robił szablony :).Dwadzieścia lat temu :))))).
OdpowiedzUsuńsuper, w ogóle ciekawe rzeczy na tej stronie pani robisz. będę się inspirować. dziękować po 100!
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy jak wrzucę to z innym praniem czy zafarbuje
OdpowiedzUsuńSuper pomysł
OdpowiedzUsuńMagia
OdpowiedzUsuń