Każdy w inny sposób i czegoś innego. Chwila wyznacza potrzebę.
Nie zawsze wiedząc tak do końca jaki moment, jaki obraz, jaki impuls dokona w nas tego nasycenia.
Krótki wyjazd poza sezonem, przed szaleńczym ruchem ludności podążającym za wypoczynkiem, za nowym, za wyczekaną chwilą magiczną i leniwą. Wszędzie jeszcze pusto, codziennie.
Tak najlepiej. Tłum rozprasza, przeszkadza. Nie pozwala na indywidualny odbiór. Odbiór siebie i tego co wokół.
Byłam chwilę. Czerpałam obrazy, zapachy, dźwięki i skrzętnie układałam je w szufladach pamięci i na karcie aparatu, by nie zapomnieć, by powrócić. Inspiracje.
I już się sobie nie dziwię, że stara okiennica z łuszczącą farbą, że sznur z suszącym się na wietrze praniem, że fartuch restauracyjnego kelnera mogą spowodować, że zatrzymuję się w miejscu i patrzę. Zostaję na potrzebne mi "trochę".
Zwyczajność i codzienność bezcenna i za darmo. Doceniona.
Normalność, spokój, piękno w zderzeniu z przeklętym kawałkiem historii świata zawartym w książce, którą zabrałam ("Łuk triumfalny" Erich Maria Remarque) powoduje, że zmysły ma się wyostrzone i jeszcze bardziej docenia wagę chwili podsycanej uczuciem szczęścia, że może się być tu i teraz, a nie tam i wtedy.
To kontrast potrzebny dla utrzymania równowagi i niezatracania poczucia wartości. Potrzebny dla dyżurującej świadomości, że wciąż jakiś człowiek głupi i ułomny ze swoją światopoglądową beznadzieją, potrzebą zaspokojenia poczucia władzy, pazerności, nienawiści lub strachu może w każdej chwili zafundować nam powtórzenie bolesnej historii. Jaka ludzkość jest uniwersalna...- piękno i zagłada jedną ręką tworzona...
Wciąż jeszcze trochę z premedytacją i z wyboru oderwana od wieści ze świata, gazet, portali, telewizji wracam powoli.
Mam dla Was trochę obrazów, które pewnie będą pojawiać się jeszcze w kolejnych postach, a Remarque'a polecam, bo uczy pokory.
Nie wiem jak to się stało, że ta książka nie wpadła w moje ręce wcześniej. Ostatnio zaczęłam korzystać z biblioteki (ponownie po dawno minionych szkolnych latach) i pełna zachwytu jestem, że mam takie nieograniczone możliwości czytania. Biblioteki to genialny wynalazek. Ale książkę i tak muszę sobie kupić, bo niektóre po prostu chce się mieć na własnej półce.
:)
A na koniec trochę srebra uformowanego z tego co mam w głowie "w jednej z szuflad"- surowy, dwustronny wisior i niewielki turkus w srebrnej oprawie na kulkowym łańcuszku. Oba wisiory wykonałam tak, by można je było zdejmować i nosić razem/osobno/na jedną lub drugą stronę albo na zupełnie innym nośniku np rzemieniu... Pełna dowolność. Dostępny w moim sklepie. :)
I jeszcze przypominam o rozdaniu bransoletek. Można zapisać się do niedzieli do północy. Wyniki podam w poniedziałek. Szczegóły TUTAJ! :)
Serdeczności, kochani! ♥
Ach jak ja to lubie...te obrazy, co powstaja w glowie po dobrze spedzonym czasie, w fajnym miejscu, te migawki pomyslow cisnace sie do glowy... Piekne zdjecia Dominiko, a serce rosnie, ze sa ludzie patrzacy na swiat tak jak Ty:) buziak!
OdpowiedzUsuńAch jak ja to lubie...te obrazy, co powstaja w glowie po dobrze spedzonym czasie, w fajnym miejscu, te migawki pomyslow cisnace sie do glowy... Piekne zdjecia Dominiko, a serce rosnie, ze sa ludzie patrzacy na swiat tak jak Ty:) buziak!
OdpowiedzUsuń♥
UsuńCóż mogę powiedzieć...cudnie!
OdpowiedzUsuńPrawda....? :)
UsuńPozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńRownież :)
UsuńFantastyczne zdjęcia! Gdzie byłaś? :)
OdpowiedzUsuńW Chorwacji. Polecam - niezbyt daleko i pięknie! :)
UsuńW Chorwacji byłam, ale po Twoich zdjęciach poczułam się jakby mnie tam nigdy nie było naprawdę... To zdjęcie z poduchami na plaży.. co to za miejsce? :)
UsuńBoskie miejsce, prawda...? :) To jest knajpka położona na obrzeżach starego miasta w miejscowości Rovinj na półwyspie Istria.
Usuń....Siedzisz na brzegu morza, czujesz jego słoną bryzę..., chłoniesz niebieskość... i pijesz wino.... Magia chwili, po prostu...! :)))
cudowne klimaty:) takie jak lubię:) a z książkami mam jak Ty......jak mną zawładnie, to muszę ją mieć w swoich zbiorach :) pozdrawiam Dominiczko :)
OdpowiedzUsuńuściski! :)
UsuńO rany jul! Zatkało mnie maksymalnie. Taki klimat obłędny bije z Twoich zdjęć, że zachciało mi się tam być, już-teraz-natychmiast! Tęsknię za wakacjami...
OdpowiedzUsuńNa mnie "Łuk triumfalny" również zrobił ogromne wrażenie, zrozumiałam beznadziejne położenie wielu Niemców, którzy nie podzielali - nazwijmy to - "entuzjazmu" Adolfa H.
Domi, naszyjnik wspaniały, taki bardzo śródziemnomorski :)
A kelner na zdjęciu podobny do Edwarda Nortona, nie uważasz? ;)
Ściskam Cię mocno,
Inka
A wiesz, że trochę tak... ;) sobowtór jakiś!
UsuńJak ja zatęskniłam za latem... za Chorwacją... piękne zdjęcia....
OdpowiedzUsuńTytuł książki spisałam - przeczytam.
Pozdrawiam serdecznie.
Jola z "żyjącz pasją".
Polecam i Remarque'a i Chorwację :)
UsuńZastanawiałam się gdzie to ale napis "grappa" wszystko mi rozjaśnił :-). Te łuszczące się farby też zawsze przyciągają mój wzrok. Piękne miejsca, piękne zdjęcia. I biżuteria jak zawsze.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaszko - detektywie kochany, pozdrawiam! :)
UsuńPiękne zdjęcia, dobrze jest wyjechać w piękne miejsce i wypocząć.
OdpowiedzUsuńRemarque lubię jeszcze z liceum, mam Jego książki i często do nich wracam,niedawno moja dorosła córcia na nowo odkryła jego książki.
Polecam Na zachodzie bez zmian, oraz Trzej Towarzysze.
Na candy zapisalam się na F, bo nie mogłam wejśc na Twój blog
Właśnie czekam na "Na zachodzie bez zmian", zamówiona w bibliotece. Polecam również "Noc w Lizbonie" - pochłonęłam ją prawie na raz! :)
UsuńMoże być również fb.
Witaj,
OdpowiedzUsuńOj, moje klimaty, moje :-) jakbym siebie czytała. Fantastyczne zdjęcia i te okiennice i stare drzwi, ach... Mój Mąż czasem puka się w czoło myśląc zapewne "co ona w tym widzi pięknego?".
Wisiory jak zwykle dopracowane i wysmakowane.
Pozdrawiam ciepło
Monika
Moniś, mój to już nawet się nie puka. Siada pokornie na stopniu i czeka aż skończę się gapić i foty pstrykać.
UsuńCieszę się, że to również "twoje klimaty".
pozdrawiam
Ja też tak kocham wypoczywać...bez tłumów...kiedyś do szczęścia potrzebowałam wysokiej temperatury i mnóstwa słońca... teraz wystarczą błękity i beże chorwackiego wybrzeża .... Dobrego dnia dla Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńOlu, wielogodzinna plaża w słońcu nie dla mnie... :*
UsuńTak pięknie nam opisałaś i pokazałaś swoją przygodę:)))Cudowne zdjęcia!!!!! W Chorwacji nie byłam więc z wielką przyjmnością je zobaczyłam:))) Ja też potrafię dostrzec piękno w starej zdrapanej okiennicy:)Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawda, że coś w sobie mają te stare okiennice...?
UsuńTa beztłumność i patrzenie na codzienność, to wartość, która uczy najwięcej. Zazdroszczę pobytu poza sezonem. Piękne zdjęcia z pięknych miejsc. :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w słowie "beztłumność". :)
UsuńNo, Kochana, nie tylk robisz genialną bizuteria, do tego robisz genialne zdjęcia, tak doskonale chwytające to "cos", tą chwilę zadumy....cieplutkie pozdrowienia!!
OdpowiedzUsuńMadziu, pozdrawiam również! :)
UsuńDOminiko Ty niezmiennie minie zachwycasz . lubie Twoje kadry urywki z podrózy i tez uwielbiam stare drzwi i okiennice i niespieszność tym się zachwycam :)
OdpowiedzUsuńa potem lubie Twoje prace wynikajace z podróży z natchnienia i czekam na wiecej ...
buziaki
fajnie ze wróciłaś odpoczęłaś
a w jakiej miejscowosci byłaś ?
UsuńByłam na Istrii. Kadry pochodzą głównie z Rovinj. :)
Usuń♥
Widać, że wyjazd był udany :) Uwielbiam takie zdjęcia, trochę takie reportażowo-pocztówkowe, jak urywki z kadrów filmowych.
OdpowiedzUsuńFajnie, że już wróciłaś :)
:)
UsuńJaki spokój bije z tych zdjęć!! Tak tam pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja też widzę ten spokój :)
UsuńDomini ♥
OdpowiedzUsuńWiosenne morze
czy schyłek dnia tak cicho
pulsuje w dali
Buson (ze zbioru Busonkushu, około 1750)
Nastrojowe,cudne zdjęcia...zatrzymane w kadrze piękno
...odpłynęłam jak te kolorowe rybki ...w marzenia :-))))
dziękuje i cieszę się,że wypoczęłaś.
całusy
Przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się.
:)
UsuńJak pięknie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDominiko jak Ty cudnie na świat patrzysz .... idealnie uchwycone piękno ... fajnie, że już jesteś ... stęskniłam się za Twoimi wyjątkowymi wpisami :)
OdpowiedzUsuńBuziaki ♥
♥
Usuńświetnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńwitam :)
UsuńOj zapachniało wakacjami. Zabrałaś nas w piękną podróż. A za oknem zgoła inny klimat:(
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytam na pewno.
Ślę uścicki
Polecam. :)
UsuńUwielbiam oglądać takie zdjęcia :) Wisior jest zjawiskowy!!!!!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne miejsce odwiedziłaś. Wcale się nie dziwię że mogłaś tam odpocząć i pomyśleć spokojnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńByło cudnie, Alicjo. :)
UsuńDominiś jak miło było wędrować po tych zakamarkach za Twoim słowem i pozyczyć na chwilę w spogladaniu Twoich okularów. Zauroczyłaś mnie trzecim i czwartym zdjęciem, budzą we mnie mnóstwo pozytywnych emocji...
OdpowiedzUsuńCudne te zakątki, zaszyłabym się w nich z przyjemnością...
Buziaki ogromne zostawiam i ściskam najmocniej. Ew
Dziękuję Ew... ♥
UsuńZ wielką przyjemnością przeniosłam się w tamte miejsca .
OdpowiedzUsuńWisior rewelacja .
:)
UsuńCudowny spokój i cisza na zdjęciach
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pocztówki z cudownej podróży :) Aż pozazdrościłam :)
OdpowiedzUsuńdobrego dnia!
Przeurocze miejsce! Zazdroszczę Ci, że mogłaś tam być i chłonąc te widoki na własne oczy.
OdpowiedzUsuńAleż klimaty;)Twoje fotki przeniosły mnie w ten klimat;)Wisiorki kuszą;)A ja lubię turkus;)pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńSama najchętniej teleportowałabym się w miejsca które odwiedziłaś :) zapachniało wakacjami :):))
OdpowiedzUsuńI normalnie zachciało mi się :)
Aga z otwartaszuflada.blogspot.com
Piękne zdjęcia, można czerpać z nich miliony inspiracji i pomysłów.
OdpowiedzUsuńBiżuteria cudna:)
Wspaniałe ujęcia! A do tego piękny tekst. Czytałam i podziwiałam z wielką przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie:) Agnieszka
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, poszę więcej, zwłaszcza przy obecnej pogodzie w Polsce.
OdpowiedzUsuńDominiko, ja to czekam aż wydasz swoją własną książkę, a nie tylko polecasz :P Cudnie się czyta to co piszesz, można się przenieść w inne miejsce, masz dar nie tylko do srebra ;) Ale to już chyba wiesz :D Wisiory jak zwykle cieszą moje oko :)) Piękne. Troszkę pozazdrościłam wycieczki, u mnie szaro buro i zimno :( Pozdrawiam!!! :)
OdpowiedzUsuńPiękna podróż Dominiko. A książkę już kupuję. Pozdrawiam ciepło. Dorota
OdpowiedzUsuńJest klimat :)
OdpowiedzUsuńGrappa mówi wiele, powoduję , że tęsknię ... Miałam jednak swoje przed sezonem i to było ostatnio najlepsze co mi się mogło trafić:)
Pełne głębi info o "łuku..." biorę, zajrzę do biblioteki, albo księgarni, bo mówisz, że warto mieć na półce, a ja z tych, co to na tej półce też chcą mieć to, co dobre:)
Niech urlopowe inspiracje niosą Cię... :)
och...wspaniale...
OdpowiedzUsuńChorwacje dodaje dodaje do moich podrożniczych marzen:)
Pieknie na tych zdjeciach!
Wspaniałe zdjęcia...magiczne, jakby zatrzymane w czasie, uliczki...te kamienice...niesamowite klimaty. Z przyjemnością się ogląda takie fotografie. Dobrze, że mnie nie ominął ten post:) byłaby to duża strata dla mojego ducha.
OdpowiedzUsuńPięknie tam!
OdpowiedzUsuń